- Leon, co ty opowiadasz?!
- Hej.. Z drugiej strony to.. czemu ze mną gadasz? Co cię nawiedziło?
- Mnie?
- No tak. Kiedyś nazwałaś mnie.. Podrywaczem!
- Leon.
- Co?
- Możesz mi zaufać. Teraz jestem już starsza.
- Dobra.
- Ej, przecież widzę że to coś z Violettą.
- Czemu niby?
- Bo widzę że tęsknisz za kimś.
- Tutaj masz rację, ale nie za Violą.
- Jak to nie?
- Bo widzisz, wtedy gdy się odkochałem, to zakochałem się w Larze, potem znowu oddaliłem się od Lary, a akurat teraz gdy pokochałem ją całym sercem, ona miała ciężki wypadek na motorze.
- Co?!! Kiedy?!! Nic nie wiedziałam, przepraszam.
- W porządku. Podczas wakacji.
(Włącz piosenkę: http://s6.ulub.pl/zxSw4ZkRzZ/6a64f01716839789fa8f8c523af7d04954431a81c) KONIECZNIEE!!!
- I?
- Co i? I nie było dla niej ratunku. Zmarła w szpitalu.
Leon patrzył na mnie przez chwilę, a potem gorzko zapłakał.
Przytuliłam go.
- Ja.. Nie wiem co powiedzieć.. Trzymaj się, chłopaki nie płaczą..
- Niby nie, ale nie rozumiesz. Straciłem kogoś, kto był dla mnie bardzo ważny.. I to dwa razy..
- Co? Jak to dwa razy? Nie czaję.
- Pierwszy raz, gdy straciłem Violettę. Zakochała się w Diego. Kiedy się już z tym pogodziłem i zdobyłem Larę, ona najzwyczajniej w świecie odeszła.
- No, ale..
- Nie, żadnego ale. Tak bez pożegania.
- A jak miała się pożegnać?! Leon, ty wariujesz, chodź już lepiej.. Ale nie płacz..
- Cooo...?
- A wiesz co? Teraz mam dla ciebie radę. Weź się za siebie i nie myśl już o tym, bo nowy rok się zaczyna i nie warto rozpamiętywać tego co było. Zapomnij, chociaż na chwilę. Wiem, że to ciężko, ale zapomnij. Idziemy?
- Masz rację. Dziękuję.
- Nie ma za co!
- Chodźmy.
Dlaczego nie dodajesz rozdziałów? Proszę wróć do nas.
OdpowiedzUsuńWróciłaaam! ;*
OdpowiedzUsuń