sobota, 6 września 2014

2 - DRAMAT LEONA

- Leon, co ty opowiadasz?! 
- Hej.. Z drugiej strony to.. czemu ze mną gadasz? Co cię nawiedziło? 
- Mnie? 
- No tak. Kiedyś nazwałaś mnie.. Podrywaczem! 
- Leon. 
- Co? 
- Możesz mi zaufać. Teraz jestem już starsza. 
- Dobra.
- Ej, przecież widzę że to coś z Violettą. 
- Czemu niby? 
- Bo widzę że tęsknisz za kimś.
- Tutaj masz rację, ale nie za Violą. 
- Jak to nie? 
- Bo widzisz, wtedy gdy się odkochałem, to zakochałem się w Larze, potem znowu oddaliłem się od Lary, a akurat teraz gdy pokochałem ją całym sercem, ona miała ciężki wypadek na motorze. 
- Co?!! Kiedy?!! Nic nie wiedziałam, przepraszam. 
- W porządku. Podczas wakacji. 


- I? 
- Co i? I nie było dla niej ratunku. Zmarła w szpitalu. 
Leon patrzył na mnie przez chwilę, a potem gorzko zapłakał. 
Przytuliłam go. 
- Ja.. Nie wiem co powiedzieć.. Trzymaj się, chłopaki nie płaczą.. 
- Niby nie, ale nie rozumiesz. Straciłem kogoś, kto był dla mnie bardzo ważny.. I to dwa razy.. 
- Co? Jak to dwa razy? Nie czaję. 
- Pierwszy raz, gdy straciłem Violettę. Zakochała się w Diego. Kiedy się już z tym pogodziłem i zdobyłem Larę, ona najzwyczajniej w świecie odeszła.
- No, ale.. 
- Nie, żadnego ale. Tak bez pożegania. 
- A jak miała się pożegnać?! Leon, ty wariujesz, chodź już lepiej.. Ale nie płacz.. 
- Cooo...? 
- A wiesz co? Teraz mam dla ciebie radę. Weź się za siebie i nie myśl już o tym, bo nowy rok się zaczyna i nie warto rozpamiętywać tego co było. Zapomnij, chociaż na chwilę. Wiem, że to ciężko, ale zapomnij. Idziemy? 
- Masz rację. Dziękuję. 
- Nie ma za co! 
- Chodźmy. 

2 komentarze: