Dzisiaj wyszłam ze szpitala. Będzie mi trudno przyzwyczaić się do wózka, no ale.. Jakoś będę musiała..
Siedziałam akurat w pokoju i rozmyślałam nad tym, kiedy usłyszałam dźwięki znanej mi piosenki.. Nie wiedziałam, jaki ma tytuł, ale znałam ją z telewizji. Śpiewali ją zawsze elegancko ubrani faceci w kapeluszach z szerokim rondem i bardzo sie darli. A ten, który śpiewał tą pieśń teraz, też się darł i to aż za bardzo. Głos dochodził z zewnątrz. Zbliżyłam się do okna i zobaczyłam Andresa.
- Głupku, co ty wyprawiasz?! - zaśmiałam się, widząc go wyjącego jakąś serenadę.
- No wiesz.. W komediach romantycznych zawsze jakiś facet śpiewa swojej wybrance pod domem, a potem włazi do niej przez balkon.
- Haha, ale ja nie mam balkonu.
Andres od razu poprawił mi humor.
- No i co z tego? Odsuń się, piękna! Idę do ciebie!
Andres zaczął się wspinać po bluszczu na ścianie domu.
- Ej! Zwariowałeś?! Skończysz tak jak ja!! Złaź!!
- Nie bój nic, zaraz tam będę!
- Andres!! Nie. Ja na to nie patrzę. - oddaliłam się od okna i skierowałam mój wózek ku ścianie. Naraz usłyszałam trzeszczenie otwieranego okna i wiwlki huk. Odwróciłam się i zobaczyłam Andresa, który zbierał się z podłogi w moim pokoju.
- No wiesz co.. Z dziesięciometrowego bluszczu nie spadniesz, a z parapetu spadniesz.. Hahahaaa, Andres! A tak poza tym to jesteś kochany! - pocałowałam go w policzek.
- Co u ciebie?
- No, oprócz tego żelastwa na którym muszę siedzieć to nic się nie zmieniło..
- Hmm..
- Andres.. Mogę cię o coś zapytać?
- Jasne!
- Ale odpowiesz szczerze? Bo wiesz.. Boje się, że jeśli teraz, jak jestem kaleką, już mnie.. Nie kochasz..
Chłopak wybuchnął śmiechem.
- Żartujesz?! Rey, ja cię uwielbiam. Czy na wózku, czy nie, czy w złym nastroju, czy w dobrym, czy ogarnięta czy nie - zawsze będę cię kochać!
- Bardzo ci dziękuję.. - przytuliłam go. - Jesteś najlepszym chłopakiem na świecie. Teraz już w nic nie wątpię. No too.. Możemy już chyba przejść do przyjemniejszych tematów. Więc.. Co tam w Studio? Daawno mnie tam nie było, minęło już chyba z pięćset lat..
- Nie, no co ty! Wszyscy tęsknią, pytają się cały czas Angie o ciebie. Naty najbardziej. Oczywiście poza mną :)
- Haha.. A jakieś plotki? Newsy?
- Aaa!! O mało co bym zapomniał: Violetta jest z Diego.
Gdy to usłyszałam, ucieszyłam się w duchu. W końcu jest tak jak ma być. No może oprócz tego wózka..
Super rozdział :3 Czekam na next! ♥
OdpowiedzUsuńDziekuje i sorka ze taki krotki :D
OdpowiedzUsuńWow!!!
OdpowiedzUsuńI ten Andres *.*
Słodki jest ;D
Next!
#M
Dziekuje <3 haha
Usuń