poniedziałek, 31 marca 2014

57 - GWAŁCICIEL UJAWNIA SIĘ, A OJCZYM REYNY NIE PRÓŻNUJE

  *Wracamy do Pamiętnika Rey*

Podczas dalsżej części dzisiejszej nocy myślałam że nic mnie już nie zaskoczy. 
A jednak. 
Znowu przyśnił mi się mój ojczym. Ale tym razem odbył on bardzo krótką wizytę, nawet nie zdążyłam go o nic zapytać. 
- Witaj ponownie, Reyna. Jak widzisz, nie posłuchałaś, a ostrzegałem cię.. Ale nic się nie martw, los ci da jeszcze szansę, tylko pamiętaj: czego by nie było, musisz być silna. Tak jest, musisz. Bo każdy tego od ciebie oczekuje, niestety. Tak w życiu już jest. 
Widzę, że się bardzo zmieniłaś, na lepsze oczywiście. Ale nie przestawaj się zmieniać. Teraz musisz być jeszcze lepszym człowiekiem, bo kto wie.. Może staniesz się inspiracją dla kogoś, kto przeżywa to samo. Ale przede wszystkim nie poddawaj się, wtedy będziesz miała większe szanse na pozbycie się wózka. 
Obudziłam się.
 Ta wizyta bardzo mi pomogła i podniosła mnie na duchu. Muszę sobie ją dokładnie przemyśleć, ale teraz nie ma na to czasu, w końcu muszę powiedzieć tacie że do Nagie w nocy dobierał się jakiś koleś i to w jego pokoju, właśnie.. Ciekawe gdzie wtedy był tata? Zawsze go nie ma, gdy coś się dzieje. 
Postanowiłam go odszukać. 
Pablo był jak zwykle u siebie. Siedział na łóżku i przeglądał jakieś nuty. 
- Dzień dobry, tato! Nawet nie wiesz, co się w nocy stało! Jakiś gościu gwałciciel był w twoim pokoju z Angie! Ona uciekła, a ja go przegoniłam. Nie wiesz kto to mógł być? Nie pokazywał twarzy. Tato.. Trzeba to zgłosić na policję! 
- Uspokój się, córeczko. - przerwał mi tata. Zsunął trochę spodnie. - Poznajesz?
- Masz.. Czerwone.. Bokserki. W kratkę. To znaczy, że.. O nieee..! - jęknęłam ze zrezygnowaniem. 
- Tak jest. 
- Popsułam wam noc, tak? 
- No, można to tak ująć. I omało co nie spadłbym z gzymsu. 
- I oblałam cię wodą.. I rzuciłam w ciebie wazonem.. - mruknęłam. 
- Wybaczam. - przytulił mnie. - Mam przynajmniej pewność, że nie muszę cię zapisywać na kurs samoobrony.
- Heh.. 
- Lecę, bo spóźnie się do Studia! Angie już dawno tam jest! 
- To dzisiaj poniedziałek? 
- Tak. 
- Tato.. Ja też pójdę. 
- Jesteś pewna? Bo.. Wieszz.. Po tym zdarzeniu z Ludmiłą.. 
- Nie. 
- Nie? 
- Nie. Jest okej. Nie mogę się przez nią poddawać. 
- Skoro chcesz iść, to proszę bardzo. 
- Dzięki tato. Kocham cię. 
- Ja cię też. - zaśmiał się.








Ogólnie to cały dzisiejszy dzień i wczorajszy wieczór (i noc) podjara bo oglądałam Twitcam Martiny wczoraj i mówiła o Simplemente Tini i coś o okładce chyba i pokazała gest który tak bardzo mnie podjarał (przedzieliła ręką swoją twarz na pół i coś tam mówiła ale nie jestem dobra z hiszpańskiego :c). Tak wiem, co za debilka ze mnie, jaram się takim czymś :D 
Ale to nie o to chodzi, bo gdzieś w lutym Tinita napisała na TT że propozycje okładek dla Simplemente Tini można wysyłać na maila, którego specjanie dla nas założyła. Pomyślałam a ci mi tam i wysłałam swojego autorstwa okładkę. 
Oto ona: 



I moja wiadomość dla Tini pod obrazkiem (oczywiście przetłumaczona na język polski): 

Cześć Tini! Na początku chciałbym powiedzieć, że jestem wielką fanką i imienniczką, jestem również  Martina i jestem z Polski, Polska cię kocha<3 Rozumiem, że możesz nie przeczytać tej wiadomości, ponieważ masz setki innych, ale tak naprawdę bardzo bym się ucieszyła, jakbyś zobaczyła moją okładkę dla Simplemente Tini <3 
Myślę, że najbardziej jesteś kojarzona jako "Violetta", zapominamy często i Martinie. Dlatego chciałbym przekazać przez ten obrazek, że masz dwa życia, a każda połówka twojej twarzy odzwierciedla twoją osobowość, którą kształtujesz przez muzykę. Jednak są rzeczy, które odróżniają cię od Violetty. 
Może jakość nie jest bardzo wysoka, ale zastanów się nad motywem połówek twarzy. 
Wielke buziaki z Polski <3 

Baaardzo proszę jeśli ktoś wie co Tini mówiła wtedy na Twitcamie niech mnie powiadomi, bo zawału zaraz dostanę :c 
Miłego :d 

2 komentarze:

  1. Rozdział super, jak z resztą zwykle :D.
    Fajny pomysł z tą okładką. Naprawdę.
    Sama bym na taki nie wpadła :).
    A co do tego tłumaczenia, to zapytaj się dziewczyn z VPL, np. na ask'u.
    One prędzej Ci pomogą niż ktokolwiek inny :)).

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh dzieki :)
    Pisalam juz z Milens i obiecala mi ze jak bedzie miala troche czasu to pomoże :)

    OdpowiedzUsuń