czwartek, 17 kwietnia 2014

63 - REY I FRAN DZIAŁAJĄ, GREGORIO OSIĄGA CEL

Zamierzałam porozmawiać teraz z Leonem, poczas gdy Francesca poszła do Violi. 
Akurat czekałam aż Leon skończy zajęcia. W końcu wyszedł z sali tanecznej. 
- Leon - zaczepiłam go - Możemy pogadać? Masz chwilkę? 
- Cześć Rey. Jasne, tylko spręż się bo spieszy mi się do domu. 
- Spokojnie, zdążysz. Chciałam tylko cię spytać, jak tam ci się układa z Larą? 
- Z.. Larą? Yy.. Dobrze. 
- Przestań, przecież dobrze widzę że coś jest nie tak. Co się stało? 
- Nie wiem, czy mogę ci zaufać, ale.. 
- No pewnie że możesz! Przecież nie krzyknę zaraz tego na całe Studio! 
- No dobra.. Zerwałem z nią.
- Co?! Czemu? - uspdawałam zaskonczoną. 
- Ze względu na.. Violettę. Wiesz, ja chyba nadal ją kocham. Przynajmniej tak mi się wydaje.
- Aaa.. No i co zamierzasz zrobić? 
- Zbliżyć się do niej, sprawić żeby przejrzała na oczy i rzuciła tego podrywacza Diego. Ale nie wiem, czy będzie w stanie mi wybaczyć.. Wybacz, już późno, muszę lecieć. Pa! 
- Pa. Dzięki za rozmowę. 

- I jak się czujesz? - spytałam Violettę, która stała obok Fran. 
- Już lepiej, ale nadal nie wiem, co zrobić. Jak rozmowa? 
- Aaa no wiecie, niż ciekawego się nie dowiedziałam, oprócz tego że Leon cię chyba kocha, tak mu się wydaje. 
- Tak mu się wydaje? - spytała Fran. 
- No, tak mi powiedział. 
- Jejku, nie mam pojęcia.. - Violetta złapała się za głowę. 
- Wiesz co - objęłam ją - Daj sobie jeszcze z kilka dni na podjęcie decyzji, okej? Zobaczysz, że to wyjdzie samo. A teraz nie myśl już o tym i ciesz się chwilą, hej! 
- Masz rację. Kocham was! - przytuliłyśmy się i zaczęłyśmy śpiewać "Codigo Amistad". 

- Mogę was o coś zapytać? - powiedziała naraz Viola. 
- Jasne, pytaj. 
- Pokłóciłyście się z Cami? Widziałam, jak siedziała z Ezem i była bardzo przygnębiona. Nie chciała ze mną gadać, bo twierdziła że ja trzymam waszą stronę. O co poszło?
Popatrzyłyśmy z Fran po sobie, a ona powiedziała: 
- No właśnie o niego. 
Wyjaśniłyśmy Violetcie wszystko. 
- No nie, i następny problem.. - spuściła głowę. - Ale jestem pewna, że za niedługo jej przejdzie. 
- Oby.. - mruknęłyśmy razem z Francescą. 

*Oczami narratora* 
W tym samym czasie Pablo był w pokoju nauczycielskim. Weszła Angie. Wzięła torebkę i już miała wyjść, gdy złapał ją i objął od tyłu. 
- Co, już wychodzisz? Nie tak szybko, księżniczko.. - zaczął ją całować. Potem przeniósł się na jej szyję. 
- Pablo, jesteśmy w Studiu. Chcesz żeby się wszyscy nauczyciele dowiedzieli, że jesteśmy razem? Starczy że już uczniowie wiedzą.. 
- Jasne, że nie.. Ale mała chwileczka nam nie zaszkodzi.. - Pablo całując Angie przesunął ją do kąta i położył jej rękę na piersi, a ona odważnie zaczęła swoją ręką błądzić po jego torsie, zjeżdżając coraz niżej i niżej. 
Wtedy on oddał się całkowicie czułemu całowaniu swojej partnerki. Akurat wtedy, kiedy Pablo pieścił pierś Angie, a ona miała rękę na jego męskości, drzwi pokoju się rozwarły i do pomieszczenia wpadł z szeroko otwartymi oczami.. Gregorio. 


Widzimy się już po świętach, wesołych :D

2 komentarze: