Minęło już kilka dni, ale dużo dni się podczas nich zdarzyło. Właśnie.. W życiu Violetty pojawił się nowy chłopak- Pierr Rosario. Co to za gość? Sama nie wiem. Ale wszycy już widzieli że była nim oczarowana. No i prędzej czy później musiało to nastąpić. Co? Otóż Diego z nią zerwał.
- Jeszcze się pytasz czemu tak się musiało skończyć? - Diego był zły - Spytaj się tego twojego Pierra!
- Diego, to tylko mój przyjaciel!
- Przede mną się już nie musisz tłumaczyć, Violetta.
- Dobra. Jak chcesz. Ale pamiętaj że nigdy cię nie okłamałam.
No, tak to jakoś wyglądało. Ale to można było przeczuć. Serio.
*Oczami narratora*
Diego po zerwaniu z Violettą poszedł wyżalić się.. Andresowi.
- Hej. - powiedział i usiadł obok chłopaka.
- Siema. Violetta?
- Tak. Reyna?
- Tak.
- One są takie same. - westchnął Diego. - Wszystkie.
- Czyli jakie?
- Takie właśnie. Nawet nie wiem jak to nazwać, wystarczy tylko jeden przystojniejszy chłopak i już o tobie zapominają. To niesłychane, ja.. Wiem, że Violetta mnie nie okłamuje jeśli chodzi o jasne, proste rzeczy. No, o te bardziej skomplikowane też. Ale skąd mam wiedzieć, co myśli i co czuje? Skąd mam wiedzieć, czy nie kocha czasem tego Pierra?
- Przyjacielu, doskonale cię rozumiem. Mam ten sam problem.
- Jaki?
- Federico. Mam mówić więcej?
- Nie.. Starczy. Może faktycznie mamy zbliżone kłopoty..
- Co robimy?
- A co ty chcesz robić? Na filmach faceci idą i topią smutki w alkoholu całą noc, a my.. My teraz grzecznie pójdziemy na lekcje i zobaczymy jak to się potoczy dalej..
- Ehh..
- No chodź. Też mam tego dość, ale nie myślmy już o tym.
- Dobra. Może masz rację.
Andres i Diego wstali i skierowali się w stronę Studia.
*Wracamy do Pamiętnika Rey*
No nie! Jeszcze oni?! Dzisiaj widziałam Francescę i Marco. Też się kłócili.
- Dlaczego ty mi nigdy nie ufasz, Fran?
- Tobie ufam, ale Anie nie. Nie rozumiesz tego że martwię się, bo mi na tobie zależy?
- Ale to nie znaczy że masz mnie śledzić!
- No dobra, może przesadziłam, ale ona jest z tobą za każdym razem jak chce z tobą pogadać, czy to nie dziwne dla ciebie?
- Tak, bo to moja stara znajoma!
- Znajoma, tak? Ciekawe czy to nie przerodzi się w coś więcej!
- Jakie więcej?! Fran, co ty wygadujesz?! Nie bądź zazdrosna!
- Ja nie jestem zazdrosna!
- Tylko co?
- Tylko nie umiem już wytrzymać od tych waszych krzyków, jesteście na korytarzu! - weszłam między nich i się wydarłam. - Uspokoicie się już?!
- Ja tak. Idę!
- Fran, czekaj! - próbowałam ją zatrzymać.
- Ja też. Cześć Rey. - Marco też się odwrócił i poszedł.
- Nie no, Marco! Fran! Co wy, już się nie kochacie?!
No właśnie?! Czemu teraz nikt się już nie kocha?! Co się stało z całym studiem?! Nie rozumiałam tego, ale wiedziałam jedno.. - wszystko znowu się psuje.
A tutaj najpiękniejsze bff świata <3
Świetny *o* super się czyta :D
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
UsuńCudny *-*
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wszyscy się kłócą..
Czekam na next!! ;D
#M
Dzieki :3
Usuń