piątek, 23 maja 2014

A CO SIĘ WYDARZY W NASTĘPNYCH ROZDZIAŁACH? 1 CZERWCA - 12 CZERWCA :)

24.05 pojawi się 80 rozdział, a po nim tygodniowa przerwa z powodu mojego wyjazdu na Zieloną w Bieszczady. 1.06 będzie mój pierwszy w historii bloga one shot/jednorazówka/inne nazwy, ale ja mówię one shot o dzieciach Pangie oraz Dieletty - Janet oraz Florze :) To z okazji dnia dziecka :) Myślę, że wam się spodoba :) 
3.06 pojawi się następny, 81 rozdział i od tego momentu już rozdziały będę dodawać jak zwykle, czyli codziennie :)
Później jeszcze gdzieś tam będzie 10 dniowa przerwa, z powodu mojego wyjazdu do Włoch, no a potem już lecimy z koksem dalej i 1 lipca kończymy :) 
JEŚLI DO 1 WRZEŚNIA TEGO ROKU MÓJ BLOG UZYSKA PONAD 20.000 WYŚWIETLEŃ, WTEDY JUŻ OD TEGO DNIA ROZPOCZYNAM DRUGI SEZON :) 

Aa, no i za niedługo, mianowicie na początku czerwca minie 5 miechów od założenia bloga :) myślę że 5 miesięcy i 9.000 wyświetleń to znowu nie tak mało, więc dziękuję i mam nadzieję, że opowiadanie wam się podoba! ;* 
No, teraz do rzeczy :) 


81 - STAŁO SIĘ. PIERR CHODZI Z VIOLETTĄ

- Ładnie tu masz.. - nie zwracał uwagi na jej słowa. 
- Pierr, proszę cię! 
- Wiesz, ale ty jesteś ładniejsza. 
- Pierr! Chwila.. Co? 
- Tak, tak. Dobrze słyszałaś. Wiesz, że gram w wielu serialach nie? 
- Wiem. Ale tak szczerze to mnie nie kręci. 
- Nie? - zbliżył się do niej. - A co cię kręci? 
- U ciebie? Nic. 
- Tak? Jesteś tego pewna? A to? - naraz pocałował ją znienacka. 

82 - DLACZEGO JA TO ROBIĘ EZOWI? 

- Eze! 
- Co? 
- Ty jesteś zazdrosny! 
- Co?! 
- Tak! 
- Nie! 
- Rey! 
- Eze! 
- Skończcie krzyczeć! - nagle między nas wskoczył Marotti. - Czemu nie ćwiczycie?! 
- Mamy przerwę. - powiedziała Fran. Dopiero teraz zauważyliśmy z Ezem że oprócz nas w sali do występów są wszyscy. 
- Przerwę? Jak to przerwę! Ludzie, sprężcie się! To jak wystąpicie zależy od tego, kto będzie następną gwiazdą Umixu! 
- Co?! - wszycy podskoczyli. 

83 - DECYDUJĄCY WYSTĘP 

- Dzisiaj w finałowym etapie zaprezentowały nam się następujące pary, które śpiewały następujące piosenki: 
- Violetta i Diego - Yo soy Asi 
- Francesca i Marco - Podemos 
- Camila i Ezequiel - Y lo háre 
- Natalia i Maxi - Ser Mejor
- Leon i Ludmiła - Voy por ti 
- Federico i Reyna - Luz, Camarra, Acción. 
Wśród nich jest to jedno, które sotanie szansę na karierę światowej sławy. Tylko kto? Diego? Fran? Marco? Camila? Eze? Naty? Maxi? Leon? Ludmiła? Reyna? 
W końcu nadeszła ta chwila. 
- No więc już bez przeciągania, największe wrażenie dzisiaj zrobiła na mnie osoba, która.. Jest nową gwiazdą Umixu :) No i ma na imię... 

84 - A WIĘC <TUTAJ IMIĘ NOWEJ GWIAZDY UMIXU, NIE ZDRADZĘ NARAZIE :D>! 

Leżałam teraz w łóżku na sali i czekałam aż przyjdzie chirurg i lekarz, dają mi zastrzyk usypiający i wezmą mnie na blok operacyjny. Zaczynałam się coraz bardziej bać. 
- Reyna.. O co chodzi? - spytał mój tata, wpatrując się w szpitalne ściany. 
- Nic, tylko.. Nie wiem czy to ma jakiś sens.. 
- Co ma sens? Operacja? 
- Ta.. 

85 - EFEKTY ALBO NIE PIERWSZEJ OPERACJI 

- Dzień dobry, kochanie.. Ja.. 
- Nie, tato. Nie musisz nic a nic mówić. Wszystko w porządku. 
- Napewno? 
- Tak. Ale.. Nie. Tato, nie udało się. 

- Lekarz wyznaczył termin następnej operacji. Tylko teraz pytanie, czy ty się na nią zgadzasz.. Zgadzasz się? 
- Ja.. 

86 - JEDNAK NIE JEST TAK DOBRZE, JAK MIAŁO BYĆ 

- Rey, weź nie udawaj, nie jestem głuchy.. - powiedział mój brat przez zęby, przestraszyłam się. 
- Co? Ale o czym ty mówisz? 
- O Federico! Okłamałaś mnie Rey, powiedziałaś że zerwaliście umowę i żadnych planów nie macie! Reyna, czy nie dociera do ciebie że nie wszystko musi się dziać tak jak ty chcesz i że ja jestem twoim bratem?! 
- Eze, no proszę cię! 
- Ja też cię prosiłem. Jesteś okropna. Przez ciebie Camila oddaliła się ode mnie. Brak mi słów na to, co robisz. Nie wierzę, że jesteś moją siostrą. 
- Przestań! 
- Nie! Mało masz kłopotów?! 
- Eze, wiem że źle według ciebie postępuję, ale proszę, nie mów nic tacie. 
- Za późno. - w drzwiach stał wściekły tata. 

87 - ŻADNYCH KAZAŃ 

- Tato, proszę cię, uspokój się bo możesz zrobić coś czego będziesz potem żałować.. 
- Masz raję. - usiadł ze smutną miną na łóżku Eza - Reyna, ja nie wiem. Co w ciebie wstąpiło? Ja.. Jestem.. Rozczarowany twoim postępowaniem.. Licz się z tym że jesteś moją córką i powinnać być dla innych autorytetem a nie jakąś wiedźmą! 
- Wiedźmą? Tata, ja nie jestem żadną wiedźmą, a Federico to mój przyjaciel! 
- A Ezequiel to twój brat! 
- No i nie chce się z nim kłócić! 
- Ale nie rozumiesz, że ty sama stwarzasz sobie te problemy? 
- Ale ja nie mam problemów, to Eze je ma. 
- Tak, ale przez ciebie. 

88 - OSIEMNASTKA EZA

- A.. - Camila posmutniała i spuściła głowę - Słuchaj, ja.. Bo.. To z Fede to.. Było chwilowe. Nie wiedziałam co mówię, Reyna mnie podpuściła.. To brzmi dziwnie, ale.. Tak było.. 
- Nie wiem dlaczego, ale coś mi każe ci uwierzyć. Ale wiesz.. To mi nic nie da, przekonałem się, że mnie nie kochasz.. A szkoda, bo naprawdę mi na tobie zależy, bo jesteś.. wyjątkowa. Inna niż wszystkie. I nawet jeśli nie czujesz tego samego co ja, to ja nadal mam nadzieję, że kiedyś znowu będziemy "my"..
- Cierpiałeś przeze mnie, co? - Camila przybliżyła się do Eza i złapała go za rękę. - Przepraszam. Bardzo cię kocham. 
Nagle go pocałowała. 

89 - CZY POMYLIŁAM SIĘ CO DO ANDRESA? 

- Daj spokój. Sam masz przyjaciół, wiesz jak to jest mieć przyjaciela, co ja ci tu będę tłumaczyć. 
- No dobra, tu masz rację.. 
- Czyli że mi wierzysz? 
- Powiedzmy. 
- Uff.. - przytuliłam go, a on? Zero reakcji. Tylko wstał z miejsca. - Ale.. Andres! Gdzie idziesz? 
- No bo wiesz.. Teraz jak już wiem że go nie kochasz, no to..
- No to co? 
- To wspaniale. Teraz możemy być już przyjaciółmi bez żadnych przeszkód, no nie? A, no i bez tajemnic.

90 - DRUGA OPERACJA 

- Cieszę się Naty, i to bardzo. Teraz najważniejsze dla mnie jest szczęście. 
- Wiesz, dla mnie też.. 
- Chodzi ci o Maxiego? 
- Tak.. Pocałował mnie. 
- No nie, więc to nie była żadna plotka! On naprawdę cię pocałował! Aaa!! 
- A skąd ty to wiesz?! 
- Na urodzinach Eza wszyscy mówili o tym.. 
- No świetnie.. 
- Ale Naty, głowa do góry! Przecież to nic złego! 
- Tak, ale znając mnie i jego to jak się znowu spotkamy to stchórzymy i nie odezwiemy się nawet do siebie. 
- Nie, no coś ty.. 
- Taka prawda, Reyna. Już nawet teraz się unikamy.
- To zmień to! 
Nagle otworzyły się drzwi z mojej sali i wszedł Eze. 

2 komentarze: