Escucha y siente
Sube el volumen vas a enloquecer,
enloquecer, enloquecer, oh...
Entiende y siente
De corazones rotos soy el rey
Yo soy el rey, soy el rey, oh...
Perdiendo el control
Noo i tak dalej, Diego był właśnie na scenie i śpiewał Yo soy Asi, ale był smutny, pewnie dlatego że musiał śpiewać z Violettą, która z nim zerwała dla Pierra. Ten gościu z reklamy pasty do zębów i grający chyba we wszystkich serialach Disneya stał właśnie za kulisami i gapił się na nią. Rrrr, jaki to był laluś!.. Żałosne.. Sama nie miałam humoru, ale musiałam nabierać optymizmu, no bo w końcu wszyscy już zaśpiewali końcowe piosenki w parach i teraz czas tylko na mnie i Federico.
Aaa no właśnie, zapomniałam - jakby co to teraz właśnie kończy się przedstawienie. Wszycy wypadli świetnie. No, to jeszcze czas na nas.. Idziemy.
Prawdę mówiąc najbardziej bałam się tego, jak wyjdzie nasz układ taneczny. W końcu to Rock'n Roll, a to za łatwe nie jest. Hmm, ale bądźmy dobrej myśli.
A tak na serio to nie było źle, baa, było super. Daliśmy z siebie wszystko. Jeszcze tylko ostatnie wersy..
Luz, cámara y acción
Luz, cámara y acción
Muy precisos movedizos
Con los pies levanta el piso
Luz, cámara y acción
Luz, cámara y acción
Como la luna quiero brillar
Hasta las piedras quieren bailar
Hasta las piedras quieren bailar
No i po co ten stres? Po co, się pytam kurde?
Nie będę się tu rozpisywać, po naszym występie zarządzono małą przerwę. Dyrektor Umixu zniknął gdzieś z pozostałymi "ważniejszymi" osobami.
- Świetna byłaś! - dopadli mnie po piosence mój tata i Eze.
- Tylko wiesz.. - szepnął mi mój brat - bez niego poszłoby ci i tak sto razy lepiej..
- Taa. - powiedziałam krótko. - Dziękuję mimo wszystko.
Poszli. Odwróciłam się do Federico.
- Fede, poszło nam genialnie! Rozumiesz?
- Tak Rey, było super! Byliśmy niezwykli, nie potrafię tego opisać, ale wiem jedno: jesteś moją najlepszą przyjaciółką!
- I wzajemnie!
Wtedy przypomniałam sobie o moim pierwszym występie. Było wspaniale.. Ale.. Wlaśnie!!! Gregorio!!
Zajrzałam za kurtynę, potem pod scenę, i gdy tam byłam, zawołał mnie z góry
- Co ty tam robisz?
- Szukam pana, Gregorio. Bałam się że znowu chcesz coś popsuć.
- Pff, błagam. Nie mam już siedmiu lat. Właź na górę.
Z jednej strony, aaaa - czemu mu nie uwierzyć.. Luz, zresztą to teraz nie jest największy problem. Kiedy byłam już z powrotem za kulisami, usłyszałam rozmowę Violi z Pierrem najprawdopodobniej. Gadała z nim przez telefon, zniknął już zza kulis więc musiał teraz być gdzieś indziej.
- Czemu poszedłeś w połowie przedstawienia? Co? Jak to wyjeżdżasz? Pierr, przecież ja się w tobie zakochałam! Ty świnio! Mogłam to przewidzieć, że tak będzie! Jesteś skończonym idiotą. Ty zrywasz ze mną? Chyba ja z tobą, proszę cię. Jesteś daremny, wracaj sobie. Narka. - rozłączyła się. Była zła, ale nie smutna. Z rozmowy wynikało, że Pierr wyjechał. No, dla mnie bomba. Tylko czemu zerwał z Violettą?
*Oczami narratora*
- Halo? Violetta?! Viola! Pff.. Rozłączyła się. Głupia laska. - prychnął Pierr i pociągnął walizkę za sobą. Już miał wchodzić do samolotu, ale nagle przypomniał sobie co miał zrobić i wyjął komórkę.
- Jade, jestem na lotnisku. Wracam do Meksyku, tak. Co? Nie, no co ty.. Wiem że to za wcześnie i że Viola nie zakochała się we mnie jeszcze po uszy, ale nie dam rady wypełnić umowy, wkurza mnie ta laska. Sory, no co? Nie wrzeszcz, mówi się trudno. No jak to co masz zrobić? Żyje się dalej. Słucham? Nie zapłacisz mi? No ty sobie chyba żartujesz. Na serio, mówię to całkiem poważnie. I to dla twojego dobra, a wiesz czemu? Bo jeśli nie wpłacisz mi do jutra kasy na konto to powiem Germanowi że chciałaś żebym rozkochał w sobie Violettę do braku opamiętania i potem rzucił. Na pewno nie byłby dumny z tego że jego była knuje przeciw jego ukochanej córeczce.. Co? Ale.. O czym ty mówisz?.. Jak to ścigać? Mnie? Chcesz powiedzieć, że potem mieliście mnie z Germanem ścigać? I co, to by wtedy was do siebie zbliżyło? I co z tego że wiesz gdzie mieszkam, a ja wiem już teraz co chciałaś zrobić. Jeden telefon i twoja wielka miłość cię chyba udusi. Więc daj mi odejść, a jutro mają być pieniądze, jasne? Lecę bo mi samolot odleci, nara.
Wsiadł do samolotu.
*Wracamy do Pamiętnika Rey*
Trochę popocieszałam Violę, ale za bardzo to się ona tym nie przejmowała. W końcu i tak nie długo się znali a on to był taki laluś.. Nie nawidziłam go z całego serca.. Teraz, jak już sobie jedzie fiu fiu stąd, nic już Violetty nie wkurzy, oprócz Leona i Diego, ale zostańmy przy tym że nic jej nie wkurzy, bo to lepiej brzmi. No, więc po jakimś czasie już Violi humor się poprawił, jak zresztą nam wszystkim, bo właśnie skończyła się przerwa.
Zwołali nas na scenę. Wszyscy byli bardzo zestresowani. Za chwilę okaże się, kto zostanie nową gwiazdą Umixu.
Dyrektor tej firmy miał jakiśtam nudny i krótki wstęp, ale nikt się na nim nie skupił bo wszyscy czekali na werdykt.
- Dzisiaj w finałowym etapie zaprezentowały nam się następujące pary, które śpiewały następujące piosenki:
- Violetta i Diego - Yo soy Asi
- Francesca i Marco - Podemos
- Camila i Ezequiel - Y lo háre
- Natalia i Maxi - Ser Mejor
- Leon i Ludmiła - Voy por ti
- Federico i Reyna - Luz, Camarra, Acción.
Wśród nich jest to jedno, które dostanie szansę na karierę światowej sławy. Tylko kto? Diego? Fran? Marco? Camila? Eze? Naty? Maxi? Leon? Ludmiła? Reyna?
W końcu nadeszła ta chwila.
- No więc już bez przeciągania, największe wrażenie dzisiaj zrobiła na mnie osoba, która.. Jest nową gwiazdą Umixu :) No i ma na imię...
A tutaj piękna blond Tini <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz