Dzisiaj wróciłam do Studia. Coraz bardziej umiem poruszać nogami, ale nie potrafię jeszcze utrzymać równowagi ani utrzymać nogi nad podłożem więcej niż kilka sekund. A to był właśnie mój dotychczasowy cel. Bardzo mnie cieszyło, że go osiągnełam ale nadal został we mnie smutek z powodu nieudanej operacji. Jednak zaraz gdy przyszłam do studia, od razu usłyszałam:
- Ale jesteś odważna!
- Gratki, Rey!
- Reyna, szacun!
- I tak jesteś silna!
Jak dobrze mieć przyjaciół, którzy jednak widzą we wszystkim dobre strony.
- Jesteśmy z ciebie tacy dumni, wszyscy! - zawołał naraz znajomy głos tuż za mną.
Obróciłam się.
- Federico! - przytuliłam go mocno - Nawet nie wiesz, ile przeszłam! To było straszne, ale coś to jednak dało!
Fede uśmiechnął się tylko do mnie i poczochrał mi włosy, śmiejąc się.
Andres i Eze popatrzyli po sobie i skrzywili się.
- Natalia.. - zbliżyłam się do przyjaciółki.
- Rey, niezależnie od tego co będzie, będzie dobrze. Pamiętaj. I nie dołuj się już, bo to..
- Naty, spokojnie! - zaśmiałam się. - Nie bój nic, nie jestem zdołowana!
- To niepotrzebnie przygotowywałam tą przemowę!
- Hahaha, kochana jesteś..!
Potem jeszcze gadałam z Fran, Violą i Camilą, potem pokłóciłam się z Ludmiłą, a potem śmiałam się z Diego, Leonem i Maxi. Właśnie, od kiedy Diego i Leon się tak lubią? Coś czuję, że nie jestem na bieżąco ze sprawami w studiu.. Będzie trzeba to nadrobić..
*Oczami narratora*
Reyna skierowała się z innymi na lekcje.
Na korytarzu została Ludmiła z Federico.
- Dlaczego ty zawsze musisz bronić tej małolaty? - Ludmiła była zła.
- A to ciebie chyba nie powinno intersować. Jesteśmy przyjaciółmi, ale ty chyba nie znasz tego słowa. Ale może znasz inne słowo, a wiesz jakie? Zazdrość. Zazdrość?
- Co? O czym ty opowiadasz? Że niby ja.. Jestem zazdrosna.. O ciebie? Hah, dobre. Idź już mi lepiej z oczu i nie przeszkadzaj mi, muszę świecić własnym światłem a nie jakiejś marnej gwiazdki Umixu.
- Marnej? Mam miliony fanek, o które też na pewno jesteś zazdrosna.
- Wiesz co? Jesteś bezczelny! Na szczęście przynajmniej nie jesteś tak zły jak inne gwiazdki, np. Reyna czy Violetta.
- Przed chwilą powiedziałaś, że jestem marny, a teraz mówisz że nie taki zły, zdecyduj się.. - Federico zbliżył się do Ludmiły, a ona od razu zmiękła.
- No bo, ja.. Przepraszam, poniosło mnie.. W trzech jesteście świetni.. Życzę powodzenia.. Pa..
- Ale wiesz, że idę tylko na zajęcia?
- Tak..
- No to.. Okej. Pa.
- Paaaa.. - westchnęła Ludmiła.
Federico poznał, że była zakochana. W nim. A co najgorsze - on w niej też.
A potem poczuł że jego uczucie do Camili nie jest już tak silne jak na początku, ale i tak nie wiedział którą dziewczynę kocha, chyba raczej Ludmiłę.
A potem podjął decyzję, której będzie potem z pewnością żałował - postanowił, że zdobędzie je obydwie, ale nie powie nic o tym Rey i będzie kontynuował z nią zdobywanie Cami. Hej, ale no przecież przyjaciele nie mają przed sobą żadnych tajemnic.. No trudno.
Peszek.
Federico rozejrzał się czy nie ma nikogo w pobliżu, wyjął komórkę i wystukał numer Reyny.
*Wracamy do Pamiętnika Rey*
Fede do mnie dzwonił i pytał się, czy dzisiaj Camila będzie u Eza. O tak, powinna być. Fede chce żebym zapytała jej się, czy zastanowiła się nad tym, czy między nim a nią mogłoby do czegoś dojść. On musi być w niej szaleńczo zakochany..
Rzeczywiście dzisiaj Camila wieczorem pojawiła się w naszym domu. Siedziałam z nimi chwilkę w pokoju Eza i gdy mój brat zszedł na dół po picie, ku mojemu zdziwieniu Camila sama zaczęła temat, o którym chciałam z nią porozmaiwać.
- Wiesz.. Myślałam o tym, co mi powiedziałaś i.. Hmm.. Wydawało mi się że oprócz Eza nie mogłoby być nikogo innego. A jednak.. Kiedy wspomniałaś mi o Fede, poczułam, że.. Do niego także coś czuję i to nie jest zwykła przyjaźń i.. Nawet przewyższa moje uczucie do Eza..
Camila zamilkła, bo przyszedł Eze a ja odwrócona byłam tyłem do drzwi i nie wiedziałam, że już wrócił.
- No to wybieraj: Eze czy Fede? Ja bym wybrała Fede, ale to twój wybór..
- Co?! - usłyszałam za mną. Odwróciłam się szybko i zobaczyłam mojego brata, nieźle wkurzonego.
- Camila? - popatrzył na dziewczynę.
- Wybacz Ezequiel, ale.. Muszę iść. Moja mama właśnie dzwoniła i.. Sory, tak wyszło. Do jutra.
- Pa. - powiedział krótko, chcąc ją pocałować w policzek. Jednak Camila odsunęła się. - Ja.. Przepraszam. Do zobaczenia.
- Hej, poczekaj, Camila! - dziewczyna wyszła.
- No co? Co się tak na mnie patrzysz? - zapytałam go.
- Rey, weź nie udawaj, nie jestem głuchy.. - powiedział mój brat przez zęby, przestraszyłam się.
- Co? Ale o czym ty mówisz?
- O Federico! Okłamałaś mnie Rey, powiedziałaś że zerwaliście umowę i żadnych planów nie macie! Reyna, czy nie dociera do ciebie że nie wszystko musi się dziać tak jak ty chcesz i że ja jestem twoim bratem?!
- Eze, no proszę cię!
- Ja też cię prosiłem. Jesteś okropna. Przez ciebie Camila oddaliła się ode mnie. Brak mi słów na to, co robisz. Nie wierzę, że jesteś moją siostrą.
- Przestań!
- Nie! Mało masz kłopotów?!
- Eze, wiem że źle według ciebie postępuję, ale proszę, nie mów nic tacie.
- Za późno. - w drzwiach stał wściekły tata.
Słuchajcie, ja chcę wiedzieć, czy ktoś to moje opowiadanie czyta, więc proszę każdego kto to widzi choćby o komentarz z tylko jedną literką (ANONIMKI TEŻ DOZWOLONE :D) żebym wiedziała że mam dla kogo pisać :)
Dziękuję z góry :p miłego ;*
No przecież ja tu zaglądam! :)
OdpowiedzUsuńMoże nie komentuję z powodu braku czasu,
ale jestem codziennie :P.
Rozdział jak zwykle świetny! :D
Czekam na next i już się nie mogę doczekać 2 sezonu!
to że ty, to wiem :d pff, skad ja znam ten syndrom braku czasu, tez na niego cierpie :c mam nadzieje ze 2 sezon przyjmie sie dosc fajnie :) dziekuje ;3
OdpowiedzUsuńSkoro Anonimki dozwolone to ja sie melduje ;) Czytam bloga w miare regularnie, piszesz ciekawie i wymyslasz oryginalne historie ;) Musze uprzedzic ze jesli zalezy ci na komentarzach to ja bede pojawiac sie stosunkowo rzadko ale wiedz ze jestem obecna i czytam kazdy rozdzialik ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zycze duuuzo weny! :*
Hxxx
Ooo siema ;d Bardzo mi milo ze czytasz i ze sie zameldowalas ;p Wlasnie na tym mi zalezalo, teraz to juz nawet nie bede sie martwic jak nie skomentujesz, bo i tak bede wiedziec ze czytasz ;* Wielkie dzieki jeszcze raz ;)
UsuńBuziaaak ;**