- Federico? - zawołałam go na korytarzu, zaraz gdy weszłam do Studia - gdzie byłeś? Szukałam cię.
- Szukałaś?
- Tak. Musimy pogadać.
- Janse, no to mów.
- Nie tutaj. Chodź.
Poszliśmy do sali śpiewu. Zamknęłam drzwi.
- Słuchaj, bo ja.. Przez przypadek usłyszałam fragment waszej rozmowy z Diego..
- Co? Podsłuchiwałaś nas?...
- Nie, skąd! Ja po prostu.. A co to ma do rzeczy? Fede, czujesz coś do Ludmiły?
- No jasne że tak... Czuję odkąd pierwszy raz tu przyjechałem..
- A co z Camilą?
- Do niej też coś czuję.
- Może nic?
- Nie wiem..
- Federico, przecież przyjaźń opiera się na zaufaniu. Jesteśmy przyjaciółmi i powinieneś mi o tym wcześniej powiedzieć.
- Masz rację, przepraszam Reyna. Ale ja sam nie wiem co robić. Gdzie teraz jest Cami? W ogóle jej dzisiaj nie widziałam.
- Od rana ćwiczy z Ezem "Y lo háre".
- Co?
- No, piosenka Eza. Śpiewają ją razem na występie na zakończenie roku szkolnego.
- Serio?
- No tak! Chyba nie jesteś zazdrosny..
- Nie no, co ty..
- Reyna! - nagle zawołał mnienwchodzący do sali Gregorio. - Moje zajęcia już dawno trwają a ciebie nadal nie ma, ileż można czekać?!
- Przepraszam, już idę. Fede, dokończymy to później, cześć.
*Oczami narratora*
Reyna wyszła z klasy, a przyszła Ludmiła. Fede poczuł się zazdrosny o Camilę.
- Ludmiła, musisz mi pomóc.
- Ja? Tobie? Niby w czym?
- Chcę oczernić Ezequiela!
- Żeby zdobyć Camilę?
- Co? Nie.. Tylko.. Żeby się zemścić za to co mi zrobił, nic więcej.. To co, pomożesz?
- No czemu nie..
- Daj tablet. Idź, pogadaj z Ezem i nagraj to. Potem to zmontujemy.
- Okej.
Ludmiła oczarowana chłopakiem poszła posłusznie wypełnić zadanie.
*Wróćmy do Pamiętnika Rey*
Po godzinnej przerwie między próbami, wszyscy wróciliśmy znowu do Studia.
Potem byliśmy świadkami kłótni Camili z Ludmiłą i z Fede.
- Eze nie jest taki jak myślisz, Camila!
- Nie wierzę ci, jesteś tarantulą!
- Camila, proszę cię, uwierz jej. Ezequiel cię nie kocha. Tylko ja. - szepnął jej Fede do ucha.
- Nie uwierzę nikomu!
- Ach tak? No to patrz, mam dowód!
Ludmiła puściła filmik z nią i z Ezem na tablecie.
L: Powiedz mi Eze, czujesz coś do Camili?
E: No jasne że nie, w ogóle co to za pytanie!
L: Czyli jesteś z nią tylko po to źeby dopiec Federico, tak?
E: Tak, dokładnie.
L: Hmm, ciekawe.. No to na koniec: co myślisz o niej?
E: Ta osoba jest głupia, myśli że jest zawsze najlepsza i w ogóle, nigdy tej osoby nie lubiłem i nawet nie wymówię jej imienia. To co robi jest po prostu żałosne nie mówiąc już o wokalu tej osoby.
*Oczami narratora*
A w rzeczywistości było to tak:
L: Powiedz mi Eze, czy jesteś z Camilą tylko po by dopiec Federico?
E: No jasne że nie, w ogóle co to za pytanie! Ej a co ty wywiad prowadzisz?
L: Nie, tylko chciałabym po prostu wiedzieć. Czyli czujesz coś do Camili?
E: Tak, dokładnie.
L: Hmm, ciekawe.. No to na koniec: co myślisz o osobie imieniem Federico?
E: Ta osoba jest głupia, myśli że jest zawsze najlepsza i w ogóle, nigdy tej osoby nie lubiłem i nawet nie wymówię jej imienia. To co robi jest po prostu żałosne nie mówiąc już o wokalu tej osoby.
Szkoda że nie puścili tej prawdziwej wersji.
*Pamiętnik Rey*
Camila była załamana.
- Nie mogę w to uwierzyć..
- Chodź tu.. - przytulił ją Federico. Wtedy przyszedł Eze.
- Ej, czemu się do niej tulisz?
- Jak możesz być taki podły w stosunku do mnie!
- Co?
- Oczerniłeś mnie!
- Gdzie? Camila, ale ja nie wiem o co ci chodzi..
- Daruj sobie! Wszystko widziałam!
- Co widziałaś?!
- Filmik!
Eze osłupiał.
- Chodźmy stąd.. - Federico złapał Camilę za rękę i pocieszając ją, obaj wyszli z klasy. Pozostali zrobili to samo. Zostałam sama z moim bratem.
- Rey, nie wierzę!
- Co?
- Dlaczego to zrobiłaś?
- Czego ty znowu ode mnie chcesz?
- Ten filmik! Ty go zmontowałaś! Razem z Federico! To wszytsko twoja sprawka!
- Ezequiel, jak możesz!
- Jak mogłem być taki głupi i uwierzyć ci w to, że się zmieniłaś..
- Ale posłuchaj!
- Hej, co tam? - naraz do klasy wszedł nasz tata. - Chodźcie wszyscy, przecież mamy lekcje!
No i do sali znowu przyszli wszyscy, łącznie z Fede i Camilą.
- No to co? Kontunuujemy próby? - spytał Pablo.
- Ee Pablo, mam prośbę. - Odezwała się nagle Cami - Mogłabym zaśpiewać "Y lo háre" z Federico?
Eze otworzył szeroko oczy.
- A dlaczego nie chcesz śpiewać z Ezem?
- Bo ja po prostu z nim nie czuję tej piosenki. Wiem że ona jest jego, ale on już ją śpiewał tysiące razy, możemy chyba teraz dać szansę Fede?
- No chyba masz rację, Camila. Zgoda. Śpiewasz z Federico.
Feedemila <3
DZISIAJ DOBILIŚMY DO 10 000 WYŚWIETLEŃ, DZIĘKUJĘ <3 ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz