Dzisiaj dowiedziałam się, że moja trzecia operacja będzie dzień przed występem na zakończenie roku. Nawet fajnie, oby tylko dała w końcu jakeiś widoczne efekty..
*Oczami Jade*
Dzisiaj obudziłam sie ze strasznym bólem głowy. Śniły mi się okropności związane z konsekwencjami mojego postępowania. Całą noc myślałam nad tymi snami. Może to co robię jest nie w porządku? Tyle ludzi zraniłam, okłamałam.. Ale co z tym teraz zrobić?
Powiedziałam o tym Matiemu, a ten jak zwykle mnie wyśmiał. Skoro on mnie nie popiera, to postanowiłam, że naprawię swoje błędy sama. Ale jak?
Wyszłam na dwór się przewietrzyć i pomyśleć, co mogę zrobić.
*Wracamy do Pamiętnika Rey*
Gdy byłam na zewnątrz, ludzie dziwnie na mnie patrzyli. Tak, z politowaniem. Bo to na wózku, no nie? Nie lubiłam tych spojrzeń. Dlatego najlepiej się czułam w parku, gdzie było mało ludzi i mało kto mógł mnie zobaczyć. No właśnie, ale zobaczyła mnie.. Jade?
- Reyna, słonko, dobrze że cię widzę! Co u ciebie?
- Jakoś ujdzie. Jade, Co ty tu robisz?
- Po prostu chciałam się przejść.
- To dziwne, nawet jak na ciebie. Słuchaj, jeśli znowu chcesz mnie zamieszać w jakieś swoje intrygi to ja się z tobą żegnam.
- Nie, nie! Poczekaj! Ja chciałam żebyś mi doradziła.
- Doradziła? Tobie? Heh, śmieszne. No dobra, to.. W jakiej sprawie mam ci doradzić? - zaśmiałam się.
- Bo.. Chodzi o to, że.. Chce naprawić swoje wszystkie błędy.
Spoważniałam.
- Przepraszam, co? Ty chcesz naprawić swoje błędy?
- Tak, no o ile oczywiście jeszcze się da.
- Jade, nie poznaję cię.
- No problem w tym że ja też siebie nie poznaję! Dzisiaj w nocy miałam pełno koszmarów i doszłam do wnoisku że źle postępuję i chcę to wszystko odkręcić!
- Serio?
- No tak, całkiem serio! Pomożesz mi?
- Słuchaj, to bardzo dziwne, ale dobra. Niech już ci będzie.
- Tak, hurra, dziękuję ci kochana! Zostałaś mi tylko ty, Mati mnie wyśmiał.. A ja naprawdę chcę być lepsza i przede wszystkim chcę pokazać Germanowi, że go kocham i że nie jestem wiedźmą, bo bardzo mi go brak..
- W porządku. Postaram ci się pomóc, ale narazie nie wiem jak. Pomyślę no i.. - przerałam nagle, bo zauważyłam na ławce niedaleko nas Diego i Fede. Rozmawiali o czymś i mieli smutne miny.
- O co chodzi? Co tam jest?
- Cicho! - pociągnęłam ją za sobą i skryłyśmy się za drzewem - Ani słowa!
Wytężyłam słuch.
D: Bo wiesz, on naprawdę bardzo ją kocha, ale powiedział mi że boi się do niej wrócić.
F: Ale czemu? Reyna też go bardzo kocha!
D: Tak, ale boi się że go znowu zrani..
F: Ona jego? Chyba on ją. To że jest zazdrosny to jego sprawa.
D: Ale wiesz, że był zazdrosny o ciebie.
F: Tak wiem. Ale my się tylko z Rey przyjaźnimy. Ja.. Czuję coś do.. Ludmiły.
Co????!! Fede czuję coś do Ludmiły?!! A nie do Camili?!! Teraz to już nic nie wiedziałam. Byłam w szoku.
D: A nie do Camili?
F: No do Camili też, ale chyba bardziej do Ludmiły.. Teraz czuję się jak.. Violetta. Nie wiem, kogo wybrać.
D: Właśnie.. Violetta.. Jak ja ją kocham..
F: To czemu nie działasz? Przecież ona za tobą szaleje!
D: Nie, to nie prawda. Jeszcze dwa tygodnie temu była z tym amancikem z seriali, z tym, jak mu tam..
F: Pierr?
D: No dokładnie. Teraz już pewnie nie mam u niej szans.
F: Zawsze możesz spróbować. Jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz.
D: Echh, narazie zostawmy te tematy. Chodźmy, bo spóźnimy się do studia.
F: Jasne.
Poszli. Wyszliśmy ze swojej kryjówki.
- Co za głupstwo! - zwróciłam się do Jade - przecież Violetta kocha Diego!
- Mówisz? Bo chyba już wiem co mogę zrobić..
- Co?
- Uszczęśliwię Gremana uszczęśliwiając jego córkę! Bo przecież to Viola jest dla niego najważniejsza!
- No tak, coś w tym jest.. A jak chcesz ją uszczęśliwić?
- Mówiłaś że ona kocha Diego, tak?
- Tak.
- No więc muszę.. Złączyć ją z Diego..
- A ja muszę szczerze porozmawiać z Fede o jego uczuciach.
- I z tym Andresem. - powiedziała Jade. - No nie?
- Muszę iść. Spotkamy się jeszcze.
- No jasne, dziękuję! Cześć!
- Pa.
No i jestem już we Włoszech! <3 Okazuje się, źe przez pierwsze trzy dni jest będę miała dostęp do internetu!! :D
Więc rozdział dodam dzisiaj, jutro i w środę :)
A potem 94 będzie już jak wrócę, tj. 25 :p
Ciaaaaao :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz