sobota, 11 stycznia 2014

I - NIE SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE, ALE SMUTNY POCZĄTEK

Drogi pamiętniczku! 
Makabra.. Jestem strasznie wkurzona, na maksa. Jak mój tata mógł mnie zostawić w tak ważnym momencie??!! Już akurat byłam w trakcie przekonywania moich rodziców do tego, że mamy dużo kasy i mogę uczyć się w domu, aż tu nagle..... Mojego taty już tu nie ma. To niesprawiedliwe, jeszcze o tylu rzeczach chciałam z nim pogadać... Za tydzień szkoła, a ja nie mam się teraz gdzie uczyć. Mój tata dostał dzisiaj rano zawał na boisku. Zginął na miejscu. Kurde, no tak nie może być! Trochę łez mi poleciało, ale już mi przeszło. W końcu twardzielki nie ryczą. Ludmiła była dzisiaj u mnie i zapytała się mnie, dlaczego mi nie jest smutno i czy go nie kochałam. Pfff, kochać to inna rzecz. Ale było mi smutno. Na początku. Teraz myślę co ze szkołą. I z domem. Okazało sie ze po smierci taty nie zostalo nam nic. Kompletnie. Tata przepisał dom mojemu bratu, który jest jeszcze niepełnoletni i przejeło go państwo. Tak samo z pieniędzmi. Na szczęście przydzielono nam jakiś domek w środku miasta, echh... Ale będzie nuda... Szkoła... Matma... A miało być tak pięknie.... 

ZAROZUMIAŁA EGOISTKA, TATA NIE ŻYJE A ONA SIEDZI BAZGRZE TAKIE GŁUPOTY, BEZ SENSU, NIKT SIĘOGARNĄĆ NIE MOŻE, WSZYSCY PŁACZĄ A TA SMARULA NIC PORZĄDNEGO NIE ZRO

Przepraszam cię pamiętniczku, mój brat znowu zabrał mi ciebie i tak oszkaradził, na szczescie wyrwałam go zanim dokończył zdanie. Nie będę przekreślać tych bazgrołów, bo to nie fajnie by wyglądało, ale jeśli kiedykolwiek jeszcze trafisz w niepowołane ręce, otwórz się proszę na tej stronie i spraw niech przeczyta to: SPADAJ EZE!! 

A teraz przejdę do przyjemniejssych spraw: jutro Ludmi przychodzi do mnie żeby mnie pocieszyć, ale ja się trzymam, lecz lubię jak mnie odwiedza. Nie czuję się wtedy.. sama (przekreśl) nudno =) 

Ludmiła uczy się w szkole.. Jakiejś.. Studio.. On Street czy jakoś tak.. Wiem tylko, że tam są bardzo fajni ludzie i jej najlepsza przyjaciółka Violetta. Ponoć Ludmi i Viola są nierozłączne. 
Zawsze się śmieję, gdy ona mi opowiada o swoich przygodach z Violettą. 
Obie mają niezwykły talent. Super śpiewają, przynajmniej Ludmi, bo tej
drugiej na żywo nie słyszałam. Ale mam zamiar uczyć się w tej szkole. 
Dopingowałam tacie, gdy grał, śpiewając swoje piosenki.Tylko że 
napewno mnie nie przyjmną. Trzeba zdać egzamin wstępny poza tym 
nie wiem nawet gdzie to Studio jest. Zresztą Ludmi mówiła,
 że nauczyciele są tam okropni. Z wyjątkiem nauczyciela tańca. 

A najgorszy jest dyrektor. Chyba jednak zrezygnuję z tej szkoły. 

Uważam, że Ludmi jest przeciwieństwiem mnie. Jest miła, skryta, delikatna, szczera, skromna i taka uprzejmna w stosunku do innych... Ale widać przeciwieństwa się przyciągają... Ona jest bardzo uczuciowa... Ej...!
 Chyba mam pomysł! Jutro zaśpiewam jej jedną z moich piosenek i ona osądzi, czy się nadaję do tej szkoły! Tak, to genialny pomysł! 


4 komentarze:

  1. Fajny pomysł na opowiadania ;)) Reyna jest straszna, ale to sprawia, że opowiadanie jest ciekawsze;** Super! P.S ZAPRASZAM DO MNIE I PROSZĘ O KOMENTARZE ;D http://tiniasnews.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki za pierwszy komentarz ;3 A co do bloga to bede wpadac czesciej i jak bede na kompie to zaobserwuje ;3

      Usuń
  2. Zgodzę się z komentarzem powyżej,
    fajny pomysł na opowiadania i ten charakter Reyny...
    Ludmiła miła, delikatna, skromna? Ciekawe, ciekawe... :D

    Życzę Ci weny i dużo wolnego czasu!
    (ach, ta szkoła... :D).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zaszczyt gościć cię tutaj, wiesz? ;D Bo to twój blog mnie zainspirował, dziękuję ;* A co do Ludmiły, to jakoś już w przyszłym tygodniu Rey pozna jej prawdziwe oblicze :D Dużo tu się będzie działo, bo muszę się przyznać że śniła mi się nowa uczennica ze Studia, która ma niezły związek (oczywiście nie chodzi o to, że ze sobą chodzą xd) z jednym z nauczycieli (podobnie jak jest z Vilu i Angie) :D i powiem, że już nie umiem się doczekać, kiedy dojdę do tego momentu! ;p

      Usuń