Dłuugo musieliśmy się tłumaczyć, czemu Jade i Matias byli u nas, ale w końcu wcisnęliśmy tacie jakiś kit.
A dziś rano poszliśmy do Studia.
W przejściu od razu minęłam się z Ludmiłą, która ostatnim czasem zwykle mnie mijąjąc miała skwaszony wyraz twarzy. Ale nie ona jedna. Przyzyzwyczailłam się już.
Jednak obiecałam sobie, że się zmienię. Lecz gdy zobaczyłam Violettę wtuloną w Diega, od razu odłożyłam moje plany na później.
- Violu! Zdaję się, że Angie cię woła! - przerwałam im.
- Jesteś pewna? Angie ma dzisiaj wolne. - uśmiechnęła się do mnie.
- Nie rozumiesz?! Spadaj! - odepchnęłam ją, po czym na szczęście zawołał ją Beto do pomocy.
Podeszłam do Diego.
- Dawno cię już nie widziałam, cześć.
- Tak samo jak Andresa, co nie? Słuchaj, w nie takie gierki się grało. Ale jestem zakochany w Violetcie. I ona we mnie też.
- Jesteś tego taki pewien? - nagle do sali wbiegło moje zbawienie - Jade z laptopem. - chłopczyku, chłopczyku. Jesteś taki naiwny.. Przecież ta smarkula w ogóle nie wie o twoim istnieniu.. Tak się składa, że jestem byłą i przyszłą narzeczoną jej ojca, Germana Castillo i wiem coś o niej. Ona cały czas mówiła o tym drugim, o tym... Jak mu tam? Leon?
Właśnie wtedy pod drzwiami stanęła Angie. Gdy usłyszała głos Jade, przystanęła i słuchała. My nie mieliśmy o tym żadnego pojęcia.
- Nie ma pani dowodów, na to co pani mówi. - oświadczył jej Diego.
- Nie mam dowodów? No to proszę, jaka jest twoja Violetta. Taka. - Jade włączyła laptop i pokazała nagranie z kamery. Uchwyciła cały pokój Vilu. Wspaniale. Nagle usłyszeliśmy jej wyraźny głos. Siedziała na łóżku i pisała coś, mówiąc:
- Leon, czy Diego? Niby jestem z Diego, ale cały czas myślę o Leonie.. To jego kocham.. Ale kto wie, może ten jedyny to Diego... A może raczej nie?...
Nie długie, ale świetne nagranie. Diego był zły. Bardzo zły.
- Chce pani powiedzieć, i ty Reyna, że Violetta..?
- Tak jest. Chodzi z tobą, bo twoje uczucia są jej obojętne. - potwierdziłam.
- Mało powiedziane, że obojętne! Ona igra z nimi! Rozumiesz, kolego?! Violetta igra z twoimi uczuciami, jak jej ciocia - Angie! Ona non stop igra z uczuciami Pabla! A on zasługuje na kogoś lepszego! Kogoś takiego jak..
- Jak ty? - weszła Angie. Wszystko słyszała.
- Angie!
- To ja już pójdę. Dzięki za info. - rzucił Diego i szybko skierował się do drzwi.
- Ja też. - pobiegłam za nim, ale przystanęłam za drzwiami.
- Wszystko okej? - zapytałam go.
- Tak. - powiedział i odszedł.
Ja zostałam, nasłuchując rozmowę Jade i Angie.
- Jade.. Myślałam, że wolisz Germana i jego forsę.
- Nie. On i tak jest zainteresowany tą Esmeraldą, niech spadają.
- Co ty knujesz?
- Nic, poprostu chcę mu dać nauczkę poprzez nieodzywanie się do niego!
- To nie będzie nauczka.. - zaśmiała się cicho Angie.
Nagle poczułam, jak ktoś mnie od tyłu mocno przytula. To tata.
- Dlaczego podglądasz i podsłuchujesz?
- Sam zobacz. - odsunęłam mu się, aby miał dobry widok na Jade i Angie. Panna La'Fountaine właśnie krzyknęła do niej:
- Ty nic nie rozumiesz!!
- I chyba nie chcę, Jade. Ale powiem ci jedno: jeśli nie wiesz kogo wybrać, weź sobie tą kamerkę zamontuj w gabinecie Germana, a nie Violetty. Wtedy zobaczysz, kogo on woli.
- A kogo ty wolisz?!
- Jade ja.. Nie wiem.. Ale skoro German jest z Esmeraldą..
- Wiedziałam, że tak się to potoczy! Znowu to samo! Igrasz z uczuciami Pabla! Gdyby teraz to słyszał, pękłoby mu serce.
I tak niestety w istocie było. Pablo patrzył ze smutkiem przez uchylone drzwi na zakłopotaną Angie, która została właśnie zagięta przez Jade. Ta postanowiła bez słowa wyjść. W drzwiach zauważyła tatę.
- O, Pablo! Zobacz, Angie, kto tutaj był przez cały ten czas!
Angie podbiegła do niego.
- Pablo, ja ci wszystko wyjaśnię..
- Nie ma czego. - tata odszedł do gabinetu. Angie pobiegła za nim. Zostałam z Jade.
Zrobiło mi się bardzo przykro. Ale szybko mi przeszło, bo nagle zauważyłam idącą w moim kierunku Violettę i Leona.
- Jade, idź już. - wyjęłam z kieszeni pendriva i dałam jej do ręki. - Dziękuję. Interesy z wami to przyjemność.
- Polecamy się na przyszłość! - pobiegła do wyjścia.
Już wiedziałam, co się teraz szykowało z Vilu i Diego.
Leon i Viola... ;( Biedny Diego! Już nie lubię tej Reyny, chociaż może się kiedyś zmieni..
OdpowiedzUsuń#M
Oj zmieni się, zmieni :)
Usuń