Po tym właśnie, jak prawda wyszła na jaw i Antonio przeprosił Pabla przy wszystkich i obiecał, że w jego sprawy osobiste nie będzie się mieszać (i odzyskał posadę jee), ja w międzyczasie poznałam się na Ludmile.
- Pablo... Ty.. i własne dzieci?.... Hah, wiedziałam, że to się kiedyś stanie.. Prawda, Natalia? - śmiała się.
- Ludmiła przesadzasz.. - uspokajała ją Naty. Ale na nic. Dziewczyna jeszcze bardziej się rozpędziła.
- Reyna, wybacz... Ale nie możemy już się dłużej z tobą przyjaźnić.. Bo ty jesteś córką... Yyy.. - Ludmiła wykrzywiła się. Naraz, ku zdziwieniu wszystkich Naty powiedziała głośno do Ludmi:
- No i co? Co się żabisz, poczwaro? Myślisz, że jesteś lepsza? Weź spadaj, bo normalnie zazdrościsz jej taty. Twój kupuje ci co chce, ale sory - ma cię gdzieś. A Pablo kocha Reynę, kochał ją od samego początku. Jasne? Więc odczep się już ode mnie i od Reyny i nie każ nam już nie wychodzić przed ciebie, bo nie pozwalasz nam świecić! A Reyna to..
- To kto? - powiedziała obrażona Ludmiła.
- To SUPERNOWA. Oke?
- Wy... Nie przyjaźnię się już z wami!!! - krzyknęła Ludmi i wyszła z krzykiem.
Nagle wszyscy zaczęli klaskać Naty. Podeszłam do niej i ją przytuliłam.
- Natalita, jesteś moją naj naj naj. Kocham cię. - powiedziałam do niej.
- Nie ma za co. A to dopiero początek.. - zamyśliła się Naty.
Jeszcze przez pewien czas rozmawialiśmy o mnie, o Eze i o Pablo, a gdy wszyscy już przyjęli do wiadomości to, że jest naszym tatą (i ja zresztą też), rozeszliśmy się.
Już miałam iść na zajęcia, gdy nagle zauważyłam Jade.
- Jade! Co ty tu robisz? Jeśli ktoś cię zobaczy, to..
- Matias kazał przekazać ci tego robaczka. Kupiliśmy go za kasę z Pimpusia. Masz, ale Mati mówił, że masz go wypróbować, czy działa.
- To kamerka?
- Nie, to robaczek o którego prosiłaś.
- Dobra.. Nie ważne xd
- A masz naszego robaczka?
- Tak, ale nie tutaj. Jak zniszczycie Diegolettę to wam go zwrócę, taki był układ. A teraz odejdź stąd, jeszcze cię ktoś zauważy..
- Pablo! - krzyknęła naraz Jade. Mężczyzna stał za mną. - Jak miło cię widzieć! Co tam u ciebie, kotku?
Zrobiłam wymowną minę w kierunku ojca.
- Dobrze. Co ty tu robisz, Jade?
- Ja..
- Ja ci wszystko wytłumaczę. - Przerwałam Jade. - Później.. Idź na lekcje tato,
spóźnisz się.
- Tato?! - wrzasnęła Jade.
- Tobie też wszystko wyjaśnię, ale teraz już idź.
Wygoniłam Jade i schowałam kamerkę do kieszeni.
Przez chwilę zastanawiałam się, skąd Jade zna Pabla, i czy tata nie jest czasem rodarty między wieloooma kobietami. Nie dziwiłam się wcale.
Po takich podejrzeniach, już widziedziałam, co robić. Na początek sprawdzę, jak wyglądają relacje ojca z nauczycielkami ze Studia, m.in. Angie. Zobaczymy, jak się sprawy mają, a jednocześnie przetestuję minikamerkę. W ten sposób dowiem się też, czy są jeszcse jakieś szanse na zeswatanie Pabla z mamą. Tak, to doskonały plan. I wiedziałam już, jak się zakradnę do nauczycielskiego.
Poszłam na zajęcia z Gregorio, bo akurat miałam je teraz w planie.
Ludmiła i inni tańczyli właśnie do "Destinada a Brillar". Skorzystałam z tego, że Gregorio chwiliowo wyszedł i przewróciłam się "niechcąco" na nią. Ludmiła leżała na ziemi i krzyczała. Wszyscy się śmiali, ja też. Chyba zauważyli, że to było celowe.
- Ludmiła.. Przepraszam.. Poczekaj, nie ruszaj się! - pobiegłam w kierunku pokoju nauczycielskiego. Z hukiem otworzyłam drzwi. Byli tam Pablo, Jackie i Gregorio. W wejściu zderzyłam się z tatą, bo właśnie wychodził na zajęcia. Jego miałam już z głowy, została jeszcze ta dwójka.
- Ludmile się chyba coś stało!! Szybko!! Niechcący upadłam na nią i nie potrafi wstać!! Pospieszcie się!!
Gregorio i Jackie bez słowa rzucili się w kierunku sali tańca. Moje krzyki usłyszał jeszcze Pablo.
- O matko! Muszę tam iść!
- Nie! Tato, oni sobie poradzą. Ty i tak masz już dużo kłopotów. Idź już.
- No dobrze. Co tu robiła Jade?
- Przyszła zanieść coś Violettcie.
Tata przytulił mnie i poszedł na lekcje.
"Droga wolna" - pomyślałam.
Weszłam szybko do pokoju i ustawiłam kamerkę wysoko na półce i skierowałam na dół, tak, żeby cały pokój był w zasięgu "robaczka".
Nagle wszedł Beto.
- Co ty tu robisz?
- Ja?.. Byłam tutaj coś przekazać, ale.. Ja.. Już wychodzę.
Uff, o mało by mnie nie przyłapał.
Okazało się, że z powodu upadku Ludmiły (której nic się nie stało, ale miała już dość na dzisiaj) zajęcia naszej grupy zostały już na dzisiaj odwołane. Wszyscy poszli już do domu, a ja skryłam się w schowku. Tam włączyłam mój laptop i otworzyłam obraz z kamerki. Nudyy.. Nic się tam nie działo.. Wszedł Pablo. Patrzy w okno.. Myśli.. Może o przyszłości? A może.. O mamie?
Uuu, weszła Jackie. Zgłośniłam i podłączyłam słuchawki.
A tutaj macie słitfocięz Violą <3 Podoba mi się to zdjęcie c:
Wreszcie okazało się jaka Ludmi jest naprawdę! ;))
OdpowiedzUsuńNext! ;3
#M
;D
Usuń