Pamiętniczku, wcześniej nie dokończyłam, więc już piszę dalej.
Podniosłam pedndriva. Skierowałam się w kierunku szóstki, gdzie mieszkali Jade i Mati. Gdy tam doszłam, na werandzie stała Violetta (?).
- Co ty tu robisz? - zapytałam.
- Jade zostawiła wczoraj po kolacji swoją torebkę u nas i tata poprosił, bym jej ją zaniosła. A ty co tu robisz?
- Mieszkam. - rzuciłam od niechcenia.
- Z Jade i Matiasem? - Vilu podniosła brwi.
- Nie, jestm ich sąsiadką. To ja może już pójdę. - odwróciłam się i bez słowa chciałam odejść, ale zatrzymała mnie Violetta.
- Jeżeli myślisz,,że nic się nie stało, to się mylisz. Nie oddam ci Diego, ponieważ go kocham. I coś czuję, że będziesz musiała się z tym pogodzić.
Coś we mnie wtedy pękło. Nawet nie było mnie stać na porządną ripostę dla tego wyrzutka, tylko zacisnęłam zęby i spokonie uspdałam się do domu. Od razu poszłam do pokoju. Nie zważając na nic obmyśliłam doskonały plan działania. Ściskając w ręku pendrive, skończyłam go obmyślać i wyszłam do sąsiadów. Violi tam już nie było. Całe szczęście. Otworzył Matias.
- Reyna! Wejdź proszę. Powiedz Rey, co cię tu sprowadza?
- Mam interes. Witam, Reyna Havella. - przedstawiłam się Jade.
- Jade La'Fountain. Och Mati, to pewnie ta dziewczyna, o której mi opowiadałeś. Witaj.
- Jaki interes? - zapytał Matias.
W tej chwili wyjęłam i pokazałam im pendrive.
- Och, jest nasz robaczek! - wykrzyknęli oboje i Jade wyciągnęła po niego ręce.
- Gdzie z tymi łapami. Powiem to jasno i tylko raz. Robaczek będzie wasz, jeśli robaczek Germana straci chłopaka.
Przez chwilę stali w milczeniu, musieli chyba to zbuforować. W końcu odezwał się Mati.
- Chcesz powiedzieć, że mamy odbić Violetcie chłopaka? Ale jak?
- Diego poleci na każdą ładniejszą od Vilu. Wystarczy, że znowu zatrudnicie aktorkę. Tylko że młodszą. Oczaruje go i zostawi.
Wiem pamiętniczku, że nie wiedziałam wtedy co robię i gubiłam się w uczuciach, ale teraz nie żałuję tej decyzji.
- Więc jak? - zapytałam ich zniecierpliwiona?
- Ale jest jeden mały problem - żeby wynająć aktorkę trzeba znowu kasy. A my kasę zyskamy dzięki robaczkowi.
- Nie to nie.
- Nie, poczekaj! - odezwała się nagle Jade. - Już wiem, Mati! W pokoju Violetty zamontujemy mini kamerkę, która będzie rejestrować wszystko to co ona mówi i robi. Wtedy dowiemy się może coś o jej słabych stronach. Albo coś co mogłoby ją pogrążyć przed tym Diego.
No, przyznam że Jade tutaj mnie zaskoczyła. Pozytywnie. Matiasa też.
- Jade.. Siostrzyczko.. To.. Genialny plan! Na minikamerę akurat nam starczy pieniędzy! Hurra!
- To ja już pójdę. - powiedziłam. - jak coś skombinujecie już, dajcie znać, oke?
- Okej, okej! Dziękujemy mała, będą z ciebie ludzie! - krzyknął Mati.
- No ja myślę.
Nazajutrz musiałam się tłumaczyć Andresowi, czemu nie przyszłam. Przez cały dzień starałam się go jakoś unikać, ale dopadł mnie dopiero po ostatniej lekcji, kiedy zbierałam się do domu.
- Chodźmy teraz do Resto. Pogadać.
- O Gregorio?
- Nie.. O nas.
Zakochiwałam się. Zakochiwałam się w nim coraz bardziej. Nie potrafiłam mu się oprzeć.
- Dobra..
W Resto miło nam się gadało, aż do chwili gdy przypomniałam sobie o moim układzie. Więc.. Z kim ja naprawdę chcę być? Nie miałam wtedy pojęcia, no teraz też nie mam. Ale wiem że wtedy o tym rozmyślałam, nie słuchając nawet co mówi Andres.
- Hej! - wybudził mnie z rozmyśleń.
- Słucham?.. Przepraszam cię.. Mówiłeś coś?..
- Powiedziałem, że Cię kocham. - pocałował mnie.
Tak pamiętniczku, wiem że jestem świnią. Ale w końcu teraz chodzę z Andresem, a o interesach z Jadiasem nikt przecież się nie musi dowiedzieć. Zresztą zobaczymy, jak to będzie, jak Diego stanie się już wolny. Teraz siedzę i patrzę na deszcz i tak cholernie mi nudno i smutno. Zaczynam powoli rozumieć, jak ważny dla mnie był ojciec. Gdyby teraz był tu ze mną, pocieszyłby mnie, przytulił i pewnie czepiałby się o co chodzi. Po moim policzku spływa jedna łza. Ale zaraz ją zetrę i pójdę spać. I odtąd tak pewnie będzie się kończyć każdy mój kolejny dzień. Dobranoc, pamiętniczku.
Świetny!! P.S Dziękuję za obserwowanie mojego bloga ;**
OdpowiedzUsuń#M
Ja tez dziekuję, drobiazdg ;*
OdpowiedzUsuń