W tej chwili za nim pojawił sie Gregorio.
- Widzisz, a nie mówiłem! Pablo i Rey..
- Mają romans! - krzyknął Antonio.
Myślałam, że to jeden wielki cyrk. Nasz tata złapał się za głowę. A my? Co mieliśmy teraz zrobić?! Pierwszy raz widziałam, jak Pablo kłamie. Ale zanim to nastąpiło, skłamał Gregorio.
- Co? Znaczy.. Tak, tak jest!! Widziałem ich.. W schowku!! Tak jest! Nie powiem, co tam wyprawiali! - Gregorio nieźle mu naściemniał. Była jazda.
- Masz rację Antonio.. Przepraszam.. To się więcej nie powtórzy.. - mruknął patrząc na nas Pablo.
Popatrzyliśmy po sobie z szeroko otwarymi oczami.
- Reyna, Ezequiel. Zostawcie nas samych, dobrze? - Antonio był zły. Widać było.
- Jasne.. - wyjąkał Eze.
- Spojnie, dzieciaki. Wszystko będzie dobrze.. - powiedział Pablo, po czym zbliżył się do Eza i szepnął mu szybko:
- Dzisiaj, Resto, 18.00.
- Oke - mój brat pusćił mu oczko i wyszliśmy. Pabla czekała pewnie ciężka rozmowa z Antoniem. Bardzo żałowałam tego, że się wtedy tam znajdowałam. A co będzie, jak to wycieknie i uczniowie się dowiedzą? Z Gregoriem wszystko możliwe. A co będzie, jeśli zwolnią Pabla?! Nie, to niemożliwe. Ale wiem jedno - nasz tata nas bardzo kocha.
I w dodatku pozwolił nam się do niego wprowadzić! Właśnie, zaczęliśmy się pakować zaraz po przyjściu do domu. Szybko nam poszło i w końcu nadeszła 17.00. Spotkaliśmy się z tatą w Resto. Baliśmy się, jaka kara go spotkała. Był bardzo smutny.
- Naprawdę chcecie wiedzieć? Ale obiecajcie, że nie będzie wam przykro, bo wtedy pęknie mi serce. Więc...
- Zwolnili cię. - dokończyłam.
- Nie, ale straciłem posadę dyrektora.
Posmutnieliśmy. Ale nie odzwywaliśmy się. Aż wreszcie zapytałam go:
- Czy to prawda, że kiedyś zostałeś też wrobiony przez Gregoria i to on został dyrektorem? Naty mi mówiła.
- Tak..
- To teraz pewnie Gregorio też został dyrem? - Ezequiel był przerażony.
- Nie... Jackie.
Zamarliśmy.
- Boże.. Przepraszam.. Co ja zrobiłam.. - rozpłakałam się.
- Ej no, co ci? - Pablo mnie przytulił. Nic się nie stało.
- A co jeszcze?
- Mam ostatnią szansę. Jeśli przyznam się przed wszystkimi uczniami, że się z tobą niby spotykam, to ozdyskam posadę.
- Ale stracisz sympatię uczniów. - mruknął Ezequiel.
- Darujcie sobie, muszę to zrobić.
- Żartujesz.. - wstałam. - To się przecież nie może tak skończyć!! Co sobie o mnie Ludmiła pomyśli?!! I moja rywalka Viola?!! Tato.. Proszę cię.. Nie mów nic.
- Wybacz. Musimy iść. Nie mam wyjścia.
- Eze, błagam.. Powiedz coś.. - byłam bezradna.
- Pablo ma rację. Poradzisz sobie, pomogę ci.
Byłam już skończona, byłam już zerem w oczach wszystkich.. i Andresa. I Diega.
Byliśmy już w Studiu. Nikt nie wiedział, o co nauczycielom chodzi. Stałam z Ludmiłą i z Naty, ale nie słuchałam ich. Bałam się, czy dalej będą się ze mną przyjaźnić po tym, co powie Pablo.
W końcu wszyscy przyszli.
Zaczął Gregorio. Powiadomił wszystkich, że Jackie jest teraz dyrektorką. Nie było jej dzisiaj, bo znów miała wolne. Uczniowie byli rozczarowani. Nie wierzyłam w to, co się dzieje. Co teraz będzie? Co zaraz będzie?...
- A teraz poproszę o wyjaśnienie tej sprawy kogoś, kto wie, o co w tym wszystkim chodzi. Jest tutaj ktoś taki?
Pablo powoli zaczął..
- Bo chodzi o to, że Reyna to..
Naraz niespodziwanie wyrwała się Angie.
- Reyna jest córką Pabla. Tak samo jak Ezequiel.
Odetchnęłam z ulgą, ale nie na długo. Pablo spuścił głowę i strasznie źle wyglądał.
- Czy to prawda, Pablito? - spoważniał Antonio.
- Tak.
Uczniowie stali jak wryci.
Dobrze, że była Angie!
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle cudny!!!;3
Ciekawe jak zareagują uczniowie;))
Czekam na next!
#M
Dzieki :3
UsuńTaak, angie zawsze ratuje sytuacje :D
Zgadzam się. Całe szczęście, że Angie była w pogotowiu :).
OdpowiedzUsuńCiekawe, co by było, jakby jej tam nie było, heh...
Rozdział, jak zwykle cudowny. :D
Tylko, czegoś tutaj nie rozumiem.
Dlaczego Pablo nie mógł powiedzieć Antonio, że Reyna jest jego córką?
Przecież on by na pewno zrozumiał...
Ale no nieważne! :D
Ps. Taka mała uwaga: imię Diego się nie odmienia.
Zawsze będzie końcówka "o". :)
Dzieki :D
UsuńCzemu nie powiedzial? Zwby bylo ciekawiej :D nie no, wiem zeby zrozumial ale antonio stary juz, ma prawo miec humory haha :d
A co do PS to wielkie dzieki, mialam duzy problem z pisownia tego imienia ;) taraz juz bede wiedziec :D musisz mi wybaczyc, pisze dpoiero od tygodnia i nie mam duzego doswiadczenia, ale obiecuje ze sie poprawie :)
Świetny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z innymi dobrze że Angie uratowała Pabla :)))
Czekam na next z niecierpliwością.
Dzięki :)
OdpowiedzUsuń