czwartek, 23 stycznia 2014

XIV - PABLEYNA. CZY RZECZYWIŚCIE?

W tej chwili za nim pojawił sie Gregorio.
- Widzisz, a nie mówiłem! Pablo i Rey.. 
- Mają romans! - krzyknął Antonio. 
Myślałam, że to jeden wielki cyrk. Nasz tata złapał się za głowę. A my? Co mieliśmy teraz zrobić?! Pierwszy raz widziałam, jak Pablo kłamie. Ale zanim to nastąpiło, skłamał Gregorio.
- Co? Znaczy.. Tak, tak jest!! Widziałem ich.. W schowku!! Tak jest! Nie powiem, co tam wyprawiali! - Gregorio nieźle mu naściemniał. Była jazda. 
- Masz rację Antonio.. Przepraszam.. To się więcej nie powtórzy.. - mruknął patrząc na nas Pablo. 
Popatrzyliśmy po sobie z szeroko otwarymi oczami. 
- Reyna, Ezequiel. Zostawcie nas samych, dobrze? - Antonio był zły. Widać było. 
- Jasne.. - wyjąkał Eze. 
- Spojnie, dzieciaki. Wszystko będzie dobrze.. - powiedział Pablo, po czym zbliżył się do Eza i szepnął mu szybko: 
- Dzisiaj, Resto, 18.00. 
- Oke - mój brat pusćił mu oczko i wyszliśmy. Pabla czekała pewnie ciężka rozmowa z Antoniem. Bardzo żałowałam tego, że się wtedy tam znajdowałam. A co będzie, jak to wycieknie i uczniowie się dowiedzą? Z Gregoriem wszystko możliwe. A co będzie, jeśli zwolnią Pabla?! Nie, to niemożliwe. Ale wiem jedno - nasz tata nas bardzo kocha. 
I w dodatku pozwolił nam się do niego wprowadzić! Właśnie, zaczęliśmy się pakować zaraz po przyjściu do domu. Szybko nam poszło i w końcu nadeszła 17.00. Spotkaliśmy się z tatą w Resto. Baliśmy się, jaka kara go spotkała. Był bardzo smutny. 
- Naprawdę chcecie wiedzieć? Ale obiecajcie, że nie będzie wam przykro, bo wtedy pęknie mi serce. Więc... 
- Zwolnili cię. - dokończyłam. 
- Nie, ale straciłem posadę dyrektora. 
Posmutnieliśmy. Ale nie odzwywaliśmy się. Aż wreszcie zapytałam go: 
- Czy to prawda, że kiedyś zostałeś też wrobiony przez Gregoria i to on został dyrektorem? Naty mi mówiła. 
- Tak.. 
- To teraz pewnie Gregorio też został dyrem? - Ezequiel był przerażony. 
- Nie... Jackie. 
Zamarliśmy. 
- Boże.. Przepraszam.. Co ja zrobiłam.. - rozpłakałam się.
- Ej no, co ci? - Pablo mnie przytulił.  Nic się nie stało. 
- A co jeszcze? 
- Mam ostatnią szansę. Jeśli przyznam się przed wszystkimi uczniami, że się z tobą niby spotykam, to ozdyskam posadę. 
- Ale stracisz sympatię uczniów. - mruknął Ezequiel. 
- Darujcie sobie, muszę to zrobić. 
- Żartujesz.. - wstałam. - To się przecież nie może tak skończyć!! Co sobie o mnie Ludmiła pomyśli?!! I moja rywalka Viola?!! Tato.. Proszę cię.. Nie mów nic. 
- Wybacz. Musimy iść. Nie mam wyjścia. 
- Eze, błagam.. Powiedz coś.. - byłam bezradna. 
- Pablo ma rację. Poradzisz sobie, pomogę ci. 
Byłam już skończona, byłam już zerem w oczach wszystkich.. i Andresa. I Diega. 

Byliśmy już w Studiu. Nikt nie wiedział, o co nauczycielom chodzi. Stałam z Ludmiłą i z Naty, ale nie słuchałam ich. Bałam się, czy dalej będą się ze mną przyjaźnić po tym, co powie Pablo.
W końcu wszyscy przyszli. 
Zaczął Gregorio. Powiadomił wszystkich, że Jackie jest teraz dyrektorką. Nie było jej dzisiaj, bo znów miała wolne. Uczniowie byli rozczarowani. Nie wierzyłam w to, co się dzieje. Co teraz będzie? Co zaraz będzie?... 
- A teraz poproszę o wyjaśnienie tej sprawy kogoś, kto wie, o co w tym wszystkim chodzi. Jest tutaj ktoś taki? 
Pablo powoli zaczął.. 
- Bo chodzi o to, że Reyna to.. 
Naraz niespodziwanie wyrwała się Angie. 
- Reyna jest córką Pabla. Tak samo jak Ezequiel. 
Odetchnęłam z ulgą, ale nie na długo. Pablo spuścił głowę i strasznie źle wyglądał. 
- Czy to prawda, Pablito? - spoważniał Antonio. 
- Tak. 
Uczniowie stali jak wryci. 

6 komentarzy:

  1. Dobrze, że była Angie!
    Rozdział jak zwykle cudny!!!;3
    Ciekawe jak zareagują uczniowie;))
    Czekam na next!

    #M

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się. Całe szczęście, że Angie była w pogotowiu :).
    Ciekawe, co by było, jakby jej tam nie było, heh...
    Rozdział, jak zwykle cudowny. :D
    Tylko, czegoś tutaj nie rozumiem.
    Dlaczego Pablo nie mógł powiedzieć Antonio, że Reyna jest jego córką?
    Przecież on by na pewno zrozumiał...
    Ale no nieważne! :D

    Ps. Taka mała uwaga: imię Diego się nie odmienia.
    Zawsze będzie końcówka "o". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki :D
      Czemu nie powiedzial? Zwby bylo ciekawiej :D nie no, wiem zeby zrozumial ale antonio stary juz, ma prawo miec humory haha :d
      A co do PS to wielkie dzieki, mialam duzy problem z pisownia tego imienia ;) taraz juz bede wiedziec :D musisz mi wybaczyc, pisze dpoiero od tygodnia i nie mam duzego doswiadczenia, ale obiecuje ze sie poprawie :)

      Usuń
  3. Świetny rozdział !!!
    Zgadzam się z innymi dobrze że Angie uratowała Pabla :)))
    Czekam na next z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń