*Dalej oczami narratora*
Ślub już jutro. Po lekcjach w Studio Angie właśnie jest w pokoju nauczycielskim i szykuje się do wyjścia do kościoła. Razem z uczniami ma iść dzisiaj do kościoła aby przyozdobić go na ślub.
Akutrat wszedł Pablo.
- Wychodzisz? - spytał ją.
- Tak, idę z wszystkimi do kościoła, obiecali mi że pomogą mi udekorować wnętrze na ceremonię.
- Mhm. - burknął.
- Coś nie tak, Pablo? Bo wydaje mi się, że nie wyglądasz najlepiej.
- Nie, to nic, Angie. Po prostu jestem zmęczony.
- To szykuj się, bo jutro będziesz spać.
- A, właśnie.. Co do jutra to.. Raczej się nie pojawię..
- Co? Nie będzie cię na ślubie? Jak to? Dlaczego?
- Wybacz.. Mam dużo spraw na głowie, muszę rozliczyć się z Antoniem z różnych spraw pod koniec miesiąca i.. Nie wyrobię się, przepraszam Angie.
- No.. Dobrze. Rozumiem. Ale.. Przecież jest dopiero połowa miesiąca..
- Ale Ezequiel i Reyna będą! - zmienił szybko temat Pablo. - Możeż się z Violettą i .. yhg.. Germanem.. ich.. spodziewać..
- W porządku, Pablo. Co ci, dlaczego się tak trzęsiesz? Zimno ci?
- Nie, jest okej. Naprawdę. Może to przez to, że tak bardzo cię..
- Angiee, Idziemy? - przerwała mu Fran, która weszła właśnie do pokoju.
- Tak, jasne. Idźcie już, a ja do was zaraz dołączę.
Franceska i wszyscy wyszli na zewnątrz. Angie znowu została sam na sam z Pablo.
- Angie, przepraszam cię jeszcze raz, sama rozumiesz.. - zbliżył się do niej Pablo. - Ale naprawdę życzę ci wszystkiego, co najlepsze na tej nowej.. Drodze.. Życia.
Nie wiadomo, kto wtedy tak naprawdę się zbliżył , czy Angie, czy Pablo, ale jedno jest pewne - zaczęli się całować.
Angie chwyciła go za szyję i trzymała mocno, ale po kilkunastu sekundach oprzytomniała i gwałtownie się od niego oderwała.
- Nie!! Pablo, co ja robię?!! Ja się jutro żenię!!! Nie, to nie w porządku!! Przepraszam, o matko boska.. - Angie posmutniała i usiadła.
- Spokojnie, nic się nie stało, Angie.. Zresztą, to moja wina.. Zapomnijmy o wszystkim, proszę cię.. A teraz uśmiechnij się. Ej.. Słyszysz?!! Jutro wychodzisz za mąż, a ty mi tu smutasz!! Leć mi tu szybko do kościoła!!
- Masz rację, Pablo.. Dziękuję ci, od razu twoje słowa poprawiły mi humor, dzięki!
Wzięła torebkę i wyszła.
"Całowaliśmy się..." - pomyślał Pablo - "Ale nic to nie zmieni, niestety.."
*Oczami Pabla - wieczór, dom Rey, Eza i Pabla*
Do domu wpadły moje dzieci. Wróciły z kościoła.
- Chcecie, żebym dostał zawału? - zaśmiałem się.
- Nie, nie.. Przepraszam cię, tato hahahahahaha!! - Rey podbiegła do mnie i rzuciła mi się w ramiona.
Pomyślałem - "O co jej może chodzić? Może widziała....?!!! jak całowałem się dzisiaj z Angie?!!!"
Na szczęście myliłem się. Nie widziała.
- Skąd ten napływ czułości? - spytałem ją.
- Młoda znowu wróciła do Andresa. - wyjaśnił z lekką ironią Eze.
- Mówisz, znowu jesteście razem po tym jak wieszaliście obrączki i świeczki i gołąbeczki.. Ajjj - wybuchnąłem śmiechem, a Reyna rzuciła we mnie poduszką.
- Tato!! Daj spokój!! - śmiała się.
- Ej, zamknęliście drzwi? - zapytałem.
- Taaaaaaaak, Ezequiel zamknął. - powiedziała Rey, patrząc na brata.
- Taaaaaaaak, Rey zamknęła. - powiedział Ezequiel, patrząc na siostrę.
- Ooooo matko.. - moja córka wstała i poszła zamknąć drzwi. Nagle przystanęła obok garderoby i zawołała:
- Eze, chodź tu szybko! Czy to nie jest kurtka Rafy Palmera?
- Faktycznie.. Tato, co ta kurtka tu robi?
Musiałem im wszystko wyjaśnić.
- I dlatego właśnie ten idiota-rockowiec mnie odwiedził. Ale teraz już to nieistotne. Już późno, idźcie się położyć, jutro ślub, musiscie wcześnie wstać.
- A ty idziesz? - zapytał mnie Eze.
- Nie.
- Dlaczego?
- Muszę pozałatwiać parę spraw, dobranoc.
- Kochamy cię! - krzyknęli do mnie na schodach.
- Ja was też! - zawołałem.
Dzień jutrzejszy będzie dla mnie najgorszym dniem w życiu.
Jutro rozdział ze ślubem, dlatego polecam przeczytać nową zakładkę o Pangie (na pasku po lewej stronie:) )
Już po przeczytaniu tytułu uśmiechałam się, jak głupia.
OdpowiedzUsuń"Jejej! Pangie!!! <3"
Biedak z tego Pablita :(.
Z niecierpliwością czekam na jutrzejszy ślub!
Ps. Dziewczyny wychodzą za mąż, to faceci się żenią :D.
Kurde nooo, wiem to, tylko cały czas mi się myli, nawet nieświadomie :D poprawię się obiecuję :) Hehe jutrzejszy ślub jak to śmiesznie brzmi :D
UsuńAaa czekam na ślub!! <3
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo ciekawy!
Next!!! ;3
#M
Dzięki :)
UsuńTyle czkałam na pangie i jest next
OdpowiedzUsuńNo to się doczekałaś :) Heh, teraz to już będzie więcej Pangiee, obiiecuję :)
Usuń