*Wracamy do Pamiętnika Rey*
Obudziłam się w jasnej sali.
- O boże.. Czy ja jestem w niebie? Co się stało?.. - przetarłam oczy.
- Nie kochanie, nie jesteś.. - zaśmiał się tata. Był śpiący i zmęczony. Siedział obok mnie. Miał zabandażowane ramię i wielką szramę na klatce piersiowej, która szła mu aż do obojczyka.
- Tata?.. Co ci się stało?.. Czemu leżę w łóżku?.. Aaa.. Teraz sobie wszystko przypominam.. Jeju, czemu mnie tak boli głowa.. Czemu mam bandaż na głowie iii.. Czemu.. Nie czuję.. Nóg.... ? Tato.. Tatoo?!! Tato!! Tato ja nie czuję nóg!! Pomocy!! Ratunku!!! Uwolijcie mnie!! Tato!! - rozpłakałam się i rzucałam się po łóżku. Dostałam ataku furii. Wrzeszczałam na całe gardło, dusząc się łzami.
- Spokojnie, córeczko, to może być tylko chwilowe, po wypadku.. Narazie trzeba poczekać na wyniki badań. Uspokój się już. No nie płacz, już dobrze.. - przytulił mnie tata.
Po kilku minutach leżałam już cicho. Odwróciłam się i z drugiej strony zobaczyłam.. Eza.
- Ezequiel!! Boże, kocham cię!
- Zostawiam was na chwilę, idę zobaczyć czy Angie już przyszła. - powiedział tata.
- Angie też przyjdzie?
- Jasne, siostrzyczko.. Tak się cieszę że się obudziłaś.. - Eze był bardzo szczęśliwy.
- A powiedz mi.. Co się stało tacie?
- ooo.. Ciesz się, że tego nie widziałaś.. Wyciągnął cię o własnych siłach, uratował ci życie, bo zdążył przed wybuchem. Ale odrzuciło go na kilka metrów, Andres też pomógł cię wynieść. Jemu się nic nie stało, a tata miał coś z ramieniem i małą szramkę na klacie, ale bardzo go boli.. Wbiła mu się tam blacha z auta..
- Małą? Boże, kocham ich. Ciebie też. Co ja bym bez was zrobiła..
- Byłabyś już tam, u góry. - zaśmiał się mój brat. - Nie mogę się już doczekać kiedy znowu będziemy biegać po całym domu i się bić poduszkami. Musimy tylko poczekać, aż wyjdziesz ze szpitala.
- Ale Eze.. Jest mały problem.. Czemu ja nie czuję nóg? Boże, boże, boże.. !!!
- Spokojnie, Reyna.. Nie krzycz.. Będzie dobrze.. Tata już ci mówił, że to chwilowe i że trzeba czekać, aż będą wyniki badań.
- Angie!! - krzyknęłam. Kobieta i tata właśnie weszli na salę.
- Reyna, skarbie! Obudziłaś się już! - Angie przytuliła mnie. - Będzie dobrze..
Hay mil sueños, de colores
No hay mejores, ni peores
Solo amor, amor,
amor y mil canciones
Ya no hay razas, ni razones
No hay mejores, ni peores
Solo amor, amor,
Amor y mil opciones
De ser mejor
Zaśpiewała mi Angie do ucha. Bardzo mnie to podniosło na duchu.
- Dziekuję ci Angie, za to że jesteś. Kocham cię jak własną matkę. - uśmiechnęłam się do niej. Starałam się nie myśleć o wynikach badań, które mogą w każdej chwili zrujnować mi życie.
Tata ziewnął.
- Tato, powiedz.. Siedziałeś tu całą noc? - spytałam go.
- Ee tam, nic wielkego..
- Jak to nie?!! Proszę cię, zdejmij koszulę..
- Nie, zimno mi.
- Pablo, czy coś się stało? - zapytała go Angie.
- Nieee, skąd.
Wiedziałam teraz, że Angie nie wiedziała że tata mnie wyciągnął z samochodu i najwyraźniej nie chciał, żeby wiedziała.
- No dobra, już nieważne.
Nagle na salę wszedł lekarz.
- Jakaś kobieta przyszła w odwiedziny. Podaje się jako bliska rodzina. Wpuścić ją?
- Aaa.. Jest blond? - spytał tata, mając na myśli najgorsze - Jackie.
- Nie.
- To może wejść.
Po tych słowach taty wszyscy zamarliśmy. W drzwiach pojawiła się kobieta którą znałam od urodzenia. Była taka jak zawsze - wymalowana, młodsza niż jej wiek, kształtna i wyzywająco ubrana. Ale jednocześnie taka kochana..
Otworzyłam szeroko oczy i powiedziałam:
- Mama..
Cudne zdjęcie, dzisiaj znalazłam <3
*u* Dzieje się, dzieje XD Czekam na 44 :D
OdpowiedzUsuńCo tak krutko bo niewiem dlaczego niewiem powiedz mi bo niewiem
OdpowiedzUsuńHaha :p No nie wiem jakos tak krotko bo nie wiem ze nie wiem jak nie wiem jak mam napisac ale nie wiem jakies rozdzialy musza byc krotsze bo nie wiem :D
UsuńJa chyba się pogubiłam bo się pogubiłam dlaczego się pogubiłam powiedz w czym się pogubiłam
OdpowiedzUsuńTy sie pogubilas dlatego ze ja napisalam tyle razy nie wiem bo na serio nie wiem i przez to ty jestes pogubiona i nie wiem i ja jestem pogubiona i tez nie wiem bo jak sie jest pogubionym to sie nie wie a ja wlasnie jestem pogubiona i nie wiem a ty tez jestes pogubiona i nie wiesz i obaj jestesmy pogubione bo nie wiemy ale jak bede wiedziec czemu jestem pogubiona to ci dam znac teraz nie wiem a ty teraz tez nie wiesz bo teraz tez jestes pogubiona i tez nie wiesz to jak bedziesz cos wiedziala to sie juz nie pogubisz i wszyscy zyli dlugo i szczesliwie. :D
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńCzekam na 44!! ;*
#M
Dzięki :) już jest :)
Usuń