Takiej jazdy jak dziś po moim powrocie do studia dawno jeszcze nie było. Na początku super wiadomość, Pablo załatwił nam przedstawienie. Występujemy już za 10 dni. Tata powiedział też, że dzisiaj zaprezentuje wszystkim moje nowe, niepowtarzalne dzieło.
Potem były zajęcia z Jackie. No i od nich się wszystko zaczęło..
- No to może na początek.. Poćwiczmy coś nowego. To idzie tak.
Jackie tańczyła, a my się na nią gapiliśmy. Nagle niespodziewanie nauczycielka upadła na podłogę. Podbiegł do niej Brodway i Violetta.
- Jackie, wszystko okej? - złapał ją za rękę.
- Idę po Pabla. - rzuciła Cami, wybiegając.
- Chyba skręcilam kostkę, matko ale boli.. - jeczala.
Pablo z Camilą przyszli ekspresowo.
- Jackie, co się stało? - przeraził się tata.
W tym samym czasie Viola wyjęła komórkę.
- Dzwonię po lekarza.
- Poślizgnęłam się, pomóż..
Pablo wziął ją na ręce.
- Zaraz wrócę. Nigdzie się stąd nie ruszajcie.
Zaniósł ją do pokoju nauczycielskiego.
- Doktor już jedzie.
- Nie wyglądało to groźnie.. - prychnął Leon.
- MÓJ upadek wyglądał groźnie. Kiedy ta paniusia bezczelnie na mnie sie przewróciła! - odezwała się nagle Superkrowa.
- Ludmiła.. Mówiłam ci juz, ze to był wypadek. Poza tym - tobie nic się nie stało!
- Skończcie sie kłócić! - krzyknął Pablo, który właśnie wrócił z Antoniem.
Wszyscy zamarli.
- Chcę wiedzieć, kto ostatni mył tutaj podłogę. - powiedział Antonio. - Macie mi tu się przyznać i to już. Ruchy.
Pablo spojrzał po nas. Nie wiedziałam, co robić. Moja odpowiedz na pytanie Antonia brzmiała "ja", no ale przecież nie chciałam zabić Jackie podłogą.
Naraz Eze spojrzał na mnie i nieśmiało powiedział.
- Antonio.. To byłem.. Ja.
Nie wierzyłam, w to co widzę. Mój brat brał cala moja winę na siebie. no ale jaka winę? Czym zawiniłam? Zrobiłam, to co kazał Gregorio. Leczcie się ludzie.
- Ezequielu. Wiesz, gdzie mamy w studiu wodę, tak? - spytał go Antonio.
- Jasne.
- To dlaczego do umycia podłogi użyłeś płynu pod prysznic?
- Płynu pod prysznic? - mój brat spojrzał na mnie dziwnie. Wzruszyłam ramionami. Ze co? O co im chodzi?
- Ezequielu Daniel Havella Galindo. Zawieszam cię na okres dwóch tygodni.
Eze musiał iść do domu. Chcialabym miec wtedy wyrzuty sumienia i przyznac sie, ale uswiadomilam sobie, ze to nie ja bylam winna.. Tylko tata. Przeciez taki wlasnie byl
jego plan! Napewno dolal mi tego plynu, a teraz zamiast mnie Antonio zawiesil Eza!
PS Na ten pomysł z płynem wpadłam kilka dni temu, kiedy po wyjściu z wanny wypieprzyłam się na mokrych od wody z płynem kafelek :D Miłego dnia XD
jego plan! Napewno dolal mi tego plynu, a teraz zamiast mnie Antonio zawiesil Eza!
PS Na ten pomysł z płynem wpadłam kilka dni temu, kiedy po wyjściu z wanny wypieprzyłam się na mokrych od wody z płynem kafelek :D Miłego dnia XD
Płyn pod prysznic? Hahhahah
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na to!
świetny rozdział! ;3
P.S Nie zapominaj! ;** tiniasnews.blogspot.com
Dzięki :D
UsuńHAHA, nie martw sie, dalej pamietam :*
Super rozdział!
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł z tym płynem!
Należało się tej zołzie Jackie! :D
Czekam na next! :)
Hahah dziękuje! :)
UsuńKiedy pangie
OdpowiedzUsuńW całym opowiadaniu chcę się skupić m.in na Pangie ale najpierw niestety parka musi pokonać przeciwności :) Ale będzie, jeszcze tak około tydzień :)
Usuń